Trzy limeryki o kucharzach
Zakochany kucharz spod Milanówka,
lubił gotować oraz grywać w słówka.
Żonie, co nie lubi tłusto,
pichcił często groch z kapustą.
Były to gołąbki oraz grochówka.
Pan Bolek to kucharz szalony z Ełku,
gotować lubi ale tylko w zgiełku.
Jest wtedy w istnym żywiole,
serwuje gościom fasolę.
Gazy wtedy lecą prosto do Bełku.
Gorliwy szef kuchni z jakichś tam
Skórek,
gotował raz sobie przepyszny żurek.
Gdy cebulę miał zerżniętą,
pies mu zeżarł kiszki pęto.
Do gara w mig poszedł niegrzeczny…
Burek.
Komentarze (16)
Poprawiłeś mi limerykami humorek, za co Ci dziękuję
Maćku.