Trzy limeryki ,,reklamowe,,*
*Inspiracją są często powtarzane reklamy
Figlarny synek gdzieś pod Warszawą,
zbił swojej mamie kubeczek z kawą.
Mama bardzo dobra była,
nawet chłopca nie zganiła.
Niebawem rozbił dzbanek z zastawą.
Anatol Gamoń spod miasta Wlenia,
nabawił kiedyś się przeziębienia.
Łykał więc analgetyki**
oraz wziął wszelkie zastrzyki.
Poznał więc szybko ból… rozwolnienia.
Uczynny mężuś raz pod Karpaczem,
pościele żonce prał z wybielaczem.
Niezbyt ładnie pachniały,
wpadł na pomysł wspaniały.
Nałożył maskę wraz z pochłaniaczem.
analgetyki** - leki przeciwbólowe
Komentarze (21)
Wszystkie się podobają, bardzo, ale ten pierwszy - dla
mnie naj :)
Tutaj
"Poznał więc szybko ból… rozwolnienia."
śmiało ból można zamienić smakiem i chyba będzie
ciekawiej.
A ostatni tak skomentuję =
facet przyzwyczaił się do maseczki i bez niej już nie
potrafi nic.
wszystkie super- ale pierwszy naj!
Dobre, a teraz uważajcie, bo z autopsji:(.
Obrotny Marek na wschód od Wisły
chciał, żeby bóle na długo prysły
kupił Dexak, zgodnie z reklamą
i dni parę jęczał „o mamo”
bo z bólu żołądka tracił zmysły.
Hahaha
Rozbawiłeś
Wszystkie super
Pozdrawiam Maćku
Z usmiechem
:)
Wspaniałe, rozchmurzą największego ponuraka.
Pozdrawiam cieplutko, miłego i udanego dnia:)