Twarz w dłonie
- Uprzedmiotowienie. Rozmarzony
zaznałem dziwacznego stanu.
- Handel. Usłyszałem, kiedy mocniej
przycisnąłem ucho do białej ściany.
- Halucynacje. Fatamorgany i sny
stały się fizycznie.
Świat zasłabł, osunął się i znikł.
Szukając czegoś w króliczej noże
upadłem jak on na piasek, deski podłogi,
betonowy chodnik, dłonie, pierścionek
z diamentem
opodal domu trenując pływanie
autor
pawelsalamucha
Dodano: 2008-07-21 21:11:41
Ten wiersz przeczytano 579 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.