Twoja największa miłość
W skrzynce na listy znalazłem dzisiaj kopertę. Różową, pachnącą jemiołą.
Czy pamiętasz
Te noce razem spędzone
spacery przy świetle księżyca
wieczory przy kominku przesiedziane
Te popołudnia przegadane
ranki wspólnie witane
splecionymi w łóżku ciałami
Na dole niechlujnym pismem nabazgrano:
Z dedykacją - od twojej największej miłości
- Samotności
Walentynki. Święto zakochanych, udręka samotnych...
autor
skrzatu
Dodano: 2008-02-14 14:48:00
Ten wiersz przeczytano 849 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
podoba mi się. Zgrabny kawałek. Ma w sobie pewną
świeżość, pomimo banalności tematu. No i ... pomimo
wszystko daje nadzieję. +
Końcówka dopiero mówi, co tak na prawdę chciałeś
powiedzieć... Masz rację, udręka dla samotnych.
Samotność jednak chyba też ma jakieś dobre strony...
Obyś znalazł miłość, jeśli jeszcze jej nie masz:)
+
całkiem niezłe. wprawdzie temat opisany chyba z milion
razy, a i spostrzeżenie nienajświeższe, ale podoba mi
się prostota i to, że w pewnym sensie "nieświadomość"
dociągnięta do końca.