K i e d y …
kiedy upadam
ty jesteś przy mnie tak blisko
jak oddech życia
wyciągasz swoją pomocną dłoń
unoszę swój cień
zakurzony z ziemi
aby przytulił się do twojego
kiedy tracę świadomość
nie dopuszczasz myśli zwątpienia
ani poczucia bezradności
otwierasz wnętrze
w wyciągniętych dłoniach
trzymam bijące serce
wypełnione miłością
kiedy mój czas
zatrzyma miedziane wskazówki
i zgaśnie świeca
wspomnij nasze chwile
przyjdź do miejsca ciszy
abym usłyszał – ujrzał
i zasnął
20.05 – 21.05.2014.
Komentarze (62)
Karolu jakbym siebie słyszała!!! smutno u CIEBIE !!!
ale jak pięknie
Piękne metafory w wierszu Karolu!
całość-magia:)
Miłego dnia:)