P O K U T A
Dziewiąty luty, to fajna data,
życie mi bardzo szybko ucieka,
siedemdziesiąt dwa zniknęły lata,
Biała Dama za drzwiami już czeka.
Jutro, na miesiąc się wycofuję,
nareszcie nadszedł odpoczynku czas,
nerwy niektórym "mędrcom" wciąż psuję,
nie umiem dobra, odróżniać od zła.
Nie mam ochoty innych obrażać,
wchodzić w "wzniosłe" dziwne dysputy,
na podłe odzywki odpowiadać,
Więc od jutra, początek "pokuty"...
Następny wiersz blisko wiosny napiszę, by pożegnać samotność, zabić ciszę...
Komentarze (159)
Rozumiem postać Białej Damy, która może symbolizować
nieuchronność życia i zbliżające się wydarzenia. Autor
umiejętnie wyraża chęć unikania konfliktów i
negatywnych interakcji, co zwiastuje okres "pokuty".
Refleksyjny ton wiersza połączony jest z decyzją
autora o chwilowym wycofaniu się w celu odpoczynku.
Czy to konieczne?
(+)
Norbercie, Twoje wiersze chętnie czytam, a i do
archiwum zaglądam, zaś odpoczynek zawsze wskazany,
pozdrawiam serdecznie.
Trzeba pisać, żeby nie wyjść z wprawy, a i dobra to
gimnastyka dla umysłu...pokuta stanowczo nie, ale
odpoczynek każdemu się przyda byle nie za długi :)
pozdrawiam Norbercik :)
Pokuta pt. zasłużony odpoczynek jest w cenie, a
walczyć z innymi nie ma sensu, msz, każdy ma prawo do
własnych poglądów, każdy z nas jest Polakiem i tego
się trzymajmy, lepiej żyć w zgodzie, niż się droczyć,
msz...
Pozdrawiam serdecznie, Norbercie życząc dużo zdrowia,
ono najważniejsze:)
Witaj Drogi Norbercie,
Długo szukałem w Twoim archiwum
No i znalazłem... pokuta? Jaka?
Drogi Norbercie, bez żadnych zgrywów
Trzeba wciąż pisać, ot prawda taka!
Dziękuję za odwiedzinki u mnie. Cieszę się, że
rozbawiłem.
Pozdrawiam serdecznie z życzeniami zdrowia:)
Teraz odpoczynek po ciężarze w życiu.
Pozdrawiam serdecznie
;)
:-) pokuta już dawno zakończona, a niedługo znów
impreza :-) już dziś życzę 100 lat i nieustającej weny
:-)
Jeżeli chodzi o pokutę to ja znam tylko jedną. Żona
mówi że pokutuje w nocy gdy cicho i uważnie idę do
lodówki. Dobrze że nie jest na kłódkę. Fajny wierszyk.
Dobrze się przy nim czuje. Pozdrawiam
Ale długo wytrzymałeś,
narkotyku spróbowałeś.
Pozdrawiam Norbi.
Sorry jaśmin 57, dopiero dzisiaj przeczytałem Twoje
dwa komentarze.
Ostatnio (ze względu na problemy zdrowotne z moim
skołatanym serduchem) trochę mniej czasu poświęcałem
na cofanie się do tyłu. Masz bardzo, bardzo podobne
widzenie otaczającego świata.
Życie jest zbyt krótkie, szkoda czasu na psucie sobie
i innym nerwów, wymądrzanie się, szukanie dziury w
całym, już nie mówię o poniżaniu inaczej myślących...
Trochę kultury nikomu nie zaszkodzi. No cóż, taki mamy
świat, są ludzie i ludziska.
Z pokorą musimy to przyjmować, ludźmi się cieszyć z
ludziskami nie obcować...
Pozdrawiam. Miłego, radosnego dnia :))
No, ja też chyba powinnam udac się na pokutę...dziś
jedna pani nawtykała mi...nie miała szczęścia,choc
pewnie przekonanie tak, bo nie trafiła na laika...nie
rozumiem Dziadku Norbercie pewnych rzeczy...przecież
jesteśmy tu, aby zostawić nasze wiersze...nie po to,
aby ktokolwiek je oceniał, ale po to, aby ktoś je
przeczytał. Czytam. Jeżeli mi się podoba i co ważne,
jeżeli mi czas na to pozwala, zostawiam swój
komentarz. Jeżeli nie podoba mi się, nie wyżywam się
na autorze...przecież napisał, jak umiał...może
właśnie w ten sposób chciał nam o czymś powiedzieć,
szukał w taki sposób u nas wsparcia...a tu...pojawiają
się mędrcy, którzy sami siebie mianują i jawią się
krytykami... to straszne, bo ja akurat znam swoją
wartość i żadne wyżywanie się na mnie tego nie
zmieni, ale jeżeli trafi to na kogoś, kto upadnie pod
ciężarem napisanego...szkoda, że niektórzy "psują" to
miejsce, które mogłoby spełniać bardzo ważną rolę:
samooczyszczania, dowartościowania siebie i innych,
przeżywania pięknych chwil, które daje poezja. Szkoda
gadać Dziadku Norbercie. Przepraszam, że swoje wywody
skierowałam właśnie do Cibie. Pozdrawiam.
PS. Boję sie tylko,że to prowadzi do tego, co dzieje
się w innych miejscach, gdzie niektórzy rzucają
żmijami, pisząc wulgarne komentarze.
Wracaj Dziadku Norbercie do pisania. Już samo to, że
piszesz wiersze czyni Cię wyjatkowym, wszak nie każdy
to potrafi. Za to "wszak" tez mi się oberwało.
Drogi Dziadku Norbercie, mnie tez nie omijają uwagi
tychże "mędrców". Nie reaguję na nie, zwłaszcza, że
piszą to czasem tacy, którzy nie bardzo maja się czym
w kwestii twórczości pochwalić i mierzą innych swoją
miarą. Niektóre uwagi przyjmuję, bo są bardzo trafne,
zwłaszcza, że niektóre moje wiersz pochodzą z
zamierzchłych czasów, a więc z lat mojej młodości i
nie poprawiałam ich. Teraz staram się to robić. Z
pokutą dobry pomysł,bynajmniej nie dlatego, abyś na
nią zasłużył.Dobrze, że napisałeś ten wiersz. Muszę
się jeszcze odnieść do tego, co napisałeś o sobie :
marzymy o takich mężach, którzy piszą po iluś latach
małżeństwa o miłości do swojej żony. Do tego jeszcze
ta teściowa....myślę, że jesteś dobrym człowiekiem.
Pozdrawiam.
Dziękuję Reni za wizytę. Pomału "pokuta" się kończy.
Dotyczyła przedostatniego wiersza i opinii na jego
temat "mędrca", który chcąc nie chcąc już dzisiaj
zauważa, że to jednak ja miałem rację, odnośnie
głupiej ustawy. Wszystko się sprawdza, co do joty.
Opisywałem to w swoich komentarzach do
przedostatniego wiersza. Jednocześnie dzisiaj
dostałem polecenie dotyczące opiniowania wierszy.
Lubię je czytać, wiec zacząłem opiniować.
Pozdrawiam. Życzę spokojnej nocy i fajnego, radosnego
tygodnia ;))
fajny choć troszkę przepełniony smutkiem wiersz -co do
pokuty można oczywiście ale tylko za swoje grzechy
:)-wszystkim się nigdy nie dogodzi -pozdrawiam ciepło
Norbercie :)
Dziękuję Ewo za wizytę i życzenia. Pozdrawiam, miłego
wieczoru i pięknego, radosnego tygodnia ;))