uciec
poukładam w buty dni te,niepoukładane
zamknę drzwi za sobą szczenięcej
przeszłości
wrześniem z babim latem ulecę w nieznane
czas by się odnaleść w tej
rzeczywistości
poprzez okna marazm wlewa się
strumieniem
chcieć to móc przesłanie zaczyna mi
ciążyć
jestem jeszcze sobą czy już tylko cieniem
?
zmienić coś być innym przed zachodem
zdąży
miecze kuć,przyłbice to jedno mi świeci
bić wroga pomocy wielcy aniołowie
walczyć za rodzinę za żonę za dzieci
ale jak go zwalczyć gdy jest w mojej
głowie?
Komentarze (2)
Smutny,mistrzowskie oddanie psychicznych
zmagań.Pozdrawiam
Wyjątkowo piękny wiersz w treści Marazm bo wyobraźnia
pragnie czynów aby było lepiej a tylko poprzestaje na
marzeniach,bo brakuje impulsu na zewnątrz w ludziach
Dobry wiersz:)Pozdrawiam