Uczuć sługa
Idę do ciebie przed wieczorem,
Myśli mam seksualnie – chore.
By zdobyć jedną z twoich bram,
Bo takie założenia mam.
Pragniesz opierać się mi długo,
I tak zostaniesz uczuć sługą.
Nic nie osłodzi życia dramat,
Zrozumiesz to, zrozumiesz sama.
Może otworzysz swoje drzwi,
Wpuścisz do siebie postać drania.
Niechaj nadzieja jeszcze drży,
Po co nadzieje tą osłaniać.
Pragniesz opierać się mi długo,
I tak zostaniesz uczuć sługą.
Nic nie osłodzi życia dramat,
Zrozumiesz to, zrozumiesz sama.
A gdy odejdę tuż nad ranem,
Myśli ochłoną pobudzone.
Bo obdzieliłaś mnie swym wianem,
Każdy z nas wybrał swoją stronę.
Pragniesz opierać się mi długo,
I tak zostaniesz uczuć sługą.
Nic nie osłodzi życia dramat,
Zrozumiesz to, zrozumiesz sama.
Komentarze (4)
widze Grand,ze z nieba punkty Ci spadaja,+3
:-) ach Ty ! ona oddała wiano, została uczuć sługą
...a on jak to w życiu bywa poszedł sobie nad ranem !
i jeszcze ona ma to zrozumieć sama ! hahhahah żartuję
- SUPER !
Wiersz napisany niczym tekst piosenki :) Świetny :)
Pozdrawiam +
Tytuł dość przewrotny.., bardziej tu chodzi z jednej
strony o chwilowe zapomnienie, z drugiej o
zaspokojenie niż o uczucie.. Tak odebrałam jako
kobieta, z męskiej strony może wygląda to inaczej ;)
Ta drżąca nadzieja - wpleciona w tekst jest dla mnie
jedyną prawdą... - piękna metafora.
Pozdrawiam :)