Ukojenie
ot tak, jakoś
rozdygotał się dzionek i piszczy
jakby ktoś go dość mocno wystraszył
choć jest ciepło to cały się trzęsie
schował się pod kołderkę bezradny
i udaje że jego już nie ma.
a w ciemnościach przybywają snuje
jak jedwabie czarem otaczają
wnet i serce falami radują
czas przystanął a sen nie żałuje
autor
Rozalia3
Dodano: 2022-06-11 20:30:03
Ten wiersz przeczytano 1834 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Dobrze mieć swoje bezpieczne miejsce.
Też zastanawia mnie druga zwrotka.
Ale może o to właśnie chodziło?
Pozdrawiam :-)
U mnie cały dzień był piękny,
a rankiem to spałam, bom sowa.
W tym wierszu widzę pewną niekonsekwencję, bo na
początku jest mowa o ranku, za chwilę ciemność nocy?
Poza tym nie bardzo rozumiem tutaj -
"a w ciemnościach przybywają snuje
jak jedwabie czarem otaczają",
o czym mowa, przybywają? co - duchy,
marzenia, poza tym jest mowa o ranku, a tu raptem
ciemności, jak dla mnie ten wiersz jest mocno
zagadkowy...
Pozdrawiam, dobrego wieczoru życząc:)