uładzenie świtaniem
nie wiadomo skąd
przywędrował wiatr
zabrał się do roztrącania
nocnych chmur i niebo
zarumieniły pierwsze
zorze świtu
by w chwilę później
objąć je niebieskością
aż po horyzont
słońce zaczęło się wspinać
i wplatać swoje promienie w drzewa
z gałęzi posypały się wróble ćwierkaniem
obwieszczały światu
swój głód
nagle poczułam dotyk na twarzy
- tak robią aniołowie i Ona
ogarnął mnie spokój
ten ład ducha
wywołany z ziemi
przez słońce
Komentarze (22)
Pau również; i z wzajemnością:)
Dziękuję Paniom s e r d e c z n i e
i życzę miłego popołudnia:)
Łagodnie nadchodzi ciepło więc miło się oczekuje ;)
Pozdrawiam serdecznie miłego dnia życzę
Wspaniały początek dnia, pięknie opisany.
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetny wiersz.
Pogodnego popołudnia, Szatynko :)
dobrze jest rozpocząć dzień z takim ładem ducha.
Wiersz bardzo pozytywny i ciepły, w sam raz na dobry
dzień :)
Pozdrawiam serdecznie :)