Ułomny poeta
Nieznany poeta z Dolnego Ociąża,
Za własnym talentem na oślep podążał,
Lecz trudno mu było iść prosto do celu,
Gdy wcześniej bez skutku próbowało
wielu.
Bez słońca się nie da z pułapki
wydostać,
Z pomocą mu przyszła poetka z Mazowsza,
Trzymając się pióra zaufał swej Wenie,
Trafiając do celu gdzie tkwiło marzenie.
Choć dobrze wszystkiego dokładnie nie
widzi,
Ułomności własnej dzisiaj się nie
wstydzi,
Z przebrzmiałych banałów o wielkiej
miłości,
Buduje wytrwale stos własnej
przyszłości.
Swoją przyszłość wiąże z poetką
nieznaną,
Lecz jakże gorąco przez niego kochaną,
Jej gotów jest oddać i serce i duszę,
Bo jest zadurzony, rzec można po uszy.
Życzymy mu szczęścia na życiowej drodze,
Ułomnością wzroku los go skarcił srodze,
Niech w udanym stadle odmieni swą dolę,
By nigdy już nie czuł jak ślepota boli.
Komentarze (19)
Bardzo dowcipny, ale też i satyryczny wiersz... Duży+!
Stanisławie wszystkiego najlepszego w 2010
roku,.,....i tak dalej...pozdrawiam..
Trzeba zaufać swojej Wenie, jak się chce, by spełniło
się marzenie. Podoba mi się wiersz, bo jest w nim
szczęście, spełnienie. Pozdrawiam.
Fajny, wesoly wierszyk, w 4 zwrotce zamiana swoja na
swa poprawilaby rytmike, a pozatym podoba mi sie.
Pozdrawiam!
Bardzo ładny wiersz i dobrze się czyta:))
Bo gdy wena z weną się spotyka
to w ich duszach gra muzyka,
ładne wiersze powstawają,
się nawzajem uzupełniają.
Gratuluję,jednak nie wiem czy to dobry pomysł, dobrze
jak jedno w rodzinie twardo stąpa po ziemi hi..hi..
Pozdrawiam
We dwoje zawsze raźniej i prościej, pozdrawiam.
podoba mi się :) dobra poezja :)
Bardzo ciekawie piszesz o poecie,pewnie tak musi być -
na koniec i tak będzie mieć coś z oczyma... powodzenia
świetnie przemyślenia. bardzo dobry wiersz. pozdrawiam
z uśmiechem.
Jesli się miłość ma, lub tylko o niej rozwodzi, wtedy
wena częściej przychodzi.
czasami tak bywa,że jedno drugie wspiera..a co za tem
idzie..niech im miłość i wena towarzyszy zawsze..ładny
wiersz
Miłość czyni cuda to widać wiersz z przyjemnością
czytałam jest rytmiczny,oby wszystkim tak miłość
sprzyjała i pomagała w pisaniu ,to temat wdzięczny
bliski każdemu sercu .
Niech im milosc pomoze tworzyc cudowne wiersze.
Nie widzę nic złego w przewodnictwie duchowym i
uczuciu platonicznym.Rytmiczny i dobrze sie czyta.Myka
ma rację to nietrafnego sformuowania w III wersie, aby
nie powtarzać "na oślep" może - po ciemku lub chociaż
- na ślepo.