utalentowani
fraszkowa próba
muzyk
talent miał ogromny
lecz niedoceniony
dniami i nocami
grał na nerwach żony
wędkarz
mówił do niej rybko
ładnie
utknęła z nim
w zwykłym bagnie
ornitolog
miała to być długa bajka
jest fraszka niewielka
choć fachowcem był od strusi
sam miał koliberka
Komentarze (26)
Fajne, Violu :))
Ornitolog wymiata:))
To tak, jak ja też dzisiaj dałam próbę. Pozdrawiam
doczytałem wierszyk o koliberku:):):)...Anka -
poezja:)
hahaha...koliberek:)no pysznie
Niezłe, niezłe!
Reszty dopełnia komentarz krzemanki ;))
Pozdrawiam.:)
Uśmiałam się z ornitologa :D pozostałe też fajne :)
Olaboga!
Znała ornitologa.
Bawiła się z nim w berka,
bo nie miał koliberka:)
Super Violu! próbuj! ładnie Tobie wyszła ta próba!
Pozdrawiam serdecznie:)
Fajne. Znajomej ornitologa dedykuję fragment utworu
"Bajeczki Babci Pimpusiowej" Andrzeja Waligórskiego:
"..Współczuły raz sąsiadki pani koliberek
Pani mąż to ma raczej mały kaliberek
Owszem, odrzekła żona nie wstydząc się zwierzeń
Lecz za to na sekundę do dwustu uderzeń!..."
Miłego dnia.
Super, Violu!
Rozfraszczyło nam się bejowe towarzycho:)
Buziole:)