wakacje w Genui
Wyszedłem o świcie na taras
budziły się ptaki i słońce
od rana ochota na kawę
spać trudno gdy noce gorące
w pobliżu podmiejska kolejka
codziennie o świcie pędziła
ze wzgórza ten widok był piękny
swym gwizdem pół miasta budziła
lecz piękno widoku z mych okien
olśniło i oddech wstrzymało
od wzgórza Genua wraz z portem
a z prawej morze szumiało
to wszystko jak w bajce pisane
w pamięci na lata zostanie
następną już kawę o świcie
tu z tobą wypiję kochanie
Komentarze (19)
"spać trudno gdy noce gorące"...oj trudno :)
Pozdrawiam, wojtasek :)
Ciepłe miejsce i do tego ukochana osoba- to jest to!
:)
Miły i ciepły ...
Fajny ...
+ Pozdrawiam
Podoba mi się powrót optymizmu w Twoje strofy. Piękny
wiersz. Pozdrawiam pogodnie.