Wampira sen
kolejne coś, co miało osiągnąć miano ballady romantycznej ;>
Brak ludzi odczłowiecza człowieka,
Samotnym me trwanie na wieki zostało.
Domu nie odwiedza i w nim nikt nie
czeka,
Choć trochę bliskości by zaznać się
chciało.
Ja wampir, przyrzekałem szczerze:
Nie tknę żywego jeszcze śmiertelnika!
A ponieważ ciężko polegać na wierze
Wygnano, skazano na żywot samotnika.
Wybiło lat tysiąc i jak na zawołanie,
Lasem w pobliżu zamku mego
Idzie niewiasta co na grzybobranie
Nie wzięła ze sobą nikogo innego.
Tak piękna i młoda, uosobienie życia,
Dopiero rozkwita, rumiane jej lica!
Wygląda, że nie ma nic do ukrycia -
Tak słodka, niewinna i pewnie dziewica…
Pragnę jej!
A wielka żądza narasta we mnie
Zmusza bym dorwał się do jej ciała
Szaleję, myślę co robić - daremnie
Straciłem kontrolę, Ona jest wspaniała!
Pomóż mi!
Tyś co skarał, wampirem uczynił,
Pożądliwość i naturę dzikusa mi nadał
Czymże był ja ci naprawdę przewinił,
Że chcesz abym teraz zmysły postradał?
Przestańcie ręce! Nie chcę, nie mogę!
Zęby nie gryźcie, nie drapcie pazury
Boje się, że wprawię ją tylko w trwogę
Chciałem burzyć, a nie budować mury!
Budzę się, tak jakbym z nieba powrócił
Ona leży obok, co robisz Kochana?
Litość masz! Boś miłość mi zrzucił
Dziewczyna mnie tuli i głaszcze od rana
Żądza ma umilkła, coś ze mną zrobiła?
Na szyi wnet własne ślady zauważam
Zęby, pazury ma wszędzie Moja Miła
Do czego doszło sobie wyobrażam…
Polubiłaś? Takiego wariata, dzikusa?
Och jakie to śmieszne, a jakże naiwne…
Lecz wierzyć chcę, wiara to moja pokusa
Sam czuję do Ciebie uczucie przedziwne…
Kocham! I nie chcę byś z potworem żyła
Jeśli Ty kochałaś, wybacz mi proszę
Miłość ma grzechu jednak nie zmyła…
Kończę, bo siebie samego nie znoszę.
Przebiłem serce, lecz otwieram oczy
Czyli tak naprawdę siebie nie zabiłem?
Gdzieś jeszcze ją widzę, jak ku mnie
kroczy.
Dzisiaj naprawdę wyraźnie śniłem…
interpretacja co najmniej (!) dwojaka. To istnieją te wampiry? ;>
Komentarze (16)
O jej, ale mi się podoba:)