Wena
Sam nie wiem jak to się stało
Nie szukam u Ciebie poklasku
Kołatką w głowę stukałaś
By wzbudzić myśli o brzasku.
Chciałbym miłować szczerze
Ręce całować i szyję
Służyć cierpieniem miłosnym
Rany opatrzeć na ciele.
Odwiedź mnie wtedy bezzwłocznie
Napełnisz mnie ust czytaniem
Nie rozpłyń się tylko w podzięce
Bo mdłości wtedy dostaję.
Nie służy mi wzniosła mowa
I słów potok kwiecisty
Ja chciałbym tylko poczuć
Że odbiór jest Twój przejrzysty.
Że cieszą Cię moje wiersze
Ulotne zawiłe słowa
Weź je głęboko do serca
I sensem się ich zachłyśnij.
Czytaj je w dzień i w nocy
Gdy smutno jest czasami
Umieram wtedy dla Ciebie
Gdy płaczesz między strofami.
Gdy widzę łzy w Twoich oczach
Nie pragnę niczego już więcej
Zastukaj kołatką w głowę
Wypuść słowa w podzięce.
Byłaś jesteś i będziesz
Ust czuję Twych pożądanie
Jestem Twoją własnością
Weno czy ze mną zostaniesz?
Czy zmaterializowana postać
Dosięgnie mojego jestestwa
Słowem zachwycę kobietę
Pod nogi rozsypię jej wiersze.
Komentarze (42)
Melancholijne bardzo wersy, niech wena z Tobą
pozostanie i pod nogi rozsyp jej wiersze, z podobaniem
przeczytałem, pozdrawiam serdecznie.
Piękny wiersz.
... a jak jest wena rodzaju męskiego?
Wiersz super, z dystansem a jednak czuć prawdę. 2
techniczne uwagi,, czy nie "ust twych.." będzie wtedy
8 sylab, podobnie jak 2 wersy niżej z rymem?
"Zmaterializowana" - strasznie długie:).
To tylko detale, bo wiersz fajny i trafiony. M
Piękny wiersz! Życzę Ci aby wena zawsze była przy
Tobie w pełnej krasie i mobilizowała Cie do pisania,
bo piszesz świetnie Robercik :) Pozdrawiam cieplutko:)
Ładnie i smutno zarazem.
Pozdrawiam :)
Wiersz piękny. Tylu ludzi czeka na okazanie im
miłości, że można powiedzieć: Samotność jest chorobą
egoistów.
Pozdrawiam :)
Brak weny to odwieczny problem poetów. Poetycko ująłeś
ową miłość:)
Pozdrawiam.
Marek
Wena odwzajemnia miłość. O waszej przyjaźni świadczą
Twoje wspaniałe wiersze. Pozdrawiam radośnie z
podobaniem:)
Niech się stanie. Tego Pl-owi życzę.
Pozdrawiam.
Piekna melancholia, Robercie. :)
Dla oderwania sie od klimatu Twojego wiersza, zajrzyj
do mojego, tez napisalem cos na brak Weny...
"WEN na zamowienie".
Pozdrawiam serdecznie :)
"Gdy płaczesz między strofami"
Czasem u Ciebie tak jest- wzruszasz.
I Twoje wiersze nigdy nie są obojętne.
Sprawiają, że wracam często.
I fajnie Robert czytać znów Ciebie.
Niestety ja nie mam Weny. A przydałaby się taka z
nogami do samej ziemi, wystającym tyłeczkiem i
biuścikiem rozrywającym bluzeczki...
Jednak w moim wieku, jeśli się czeka na wenę - to w
końcu przyjdzie... z pampersem i basenem.