Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Wiejską drogą


Ranek był rześki, trochę wilgotny, ale słońce przygrzewało coraz mocniej poprzez gałęzie drzew. Od niewielkiego domku aleja topoli prowadziła aż do drogi, która niczym szara wstęga wiła się pośród pól rzepaku. Przecinała plantację złocistej kukurydzy , a następnie pole dojrzewającego chmielu. Na poboczach łanów żyta rosło pełno chabrów, maków, jaskrów, złocieni i dzikiego łubinu. Koniki polne uskakiwały przy dróżce, z lasu słychać było wołanie kukułki. W niewielkim lasku szumiały sosny, zielone i piękne świerki. W liściach zaszeleściła wiewiórka. Zza krzaka jałowca widać było ogon bażanta. Ptak uciekał sztywnymi kroczkami, po czym wzbił się z furkotem w powietrze. Tuż za lasem ukazała się wioska z niewielkimi domkami otoczona ogródkami, w których rosły malwy, floksy, lewkonie i inne piękne kwiaty. Cieszyły oczy zefiranty z bardzo delikatnymi rurkowatymi kwiatami w kolorze różu. Tytoń uskrzydlony z białymi kwiatami zebranymi w luźne szczytowe wiechy pachnący wieczorami, maciejka, mnóstwo dzwonków , irysów i lilii. Intensywna woń lawendy, zmieszana z zapachem dziko rosnącego tymianku oraz szałwii unosiła się w powietrzu, którą lekki wietrzyk przyniósł z ogrodów warzywnych. Rosła tam kapusta, ogórki, pomidory, słoneczniki i inne rośliny nad którymi unosiło się mnóstwo białych motyli. Bzyczały pszczoły uganiając się za swoimi sprawami. Wiejską drogę okalały gęste żywopłoty z dzikich róż o kwiatach wyblakłych od słońca prawie do białości. Wszędzie panował spokój, wręcz błoga cisza do chwili, gdy w oddali niczym gigantyczny świerszcz rozległ się głos pracującej kosiarki. Poniżej za wsią rozciągała się rozległa łąka. Urozmaicona rzędem krzewów i drzew, które wyrastały z zieleni jakby rzuciło je dla zabawy dziecko jakiegoś olbrzyma. Nad łąką szybował nieduży drapieżny ptak, zanurkował w dół i zatoczył koło jak latawiec na sznurku. W łagodnym podmuchu powietrza, unosił się zapach świeżo skoszonej trawy. Między drzewami rysowała się świecąca w słońcu tafla jeziora podobna do dużego kawałka srebrzystej tkaniny. Nad jego powierzchnią przemykały ważki. W zaroślach siedziała para kaczek, krzyżówek o zielonych piórach. Trwa lato, ale indywidualny zegar odmierza czas idąc ku jesieni.
Tessa50

autor

Tessa50

Dodano: 2015-07-18 17:31:29
Ten wiersz przeczytano 1606 razy
Oddanych głosów: 44
Rodzaj Wolny Klimat Ciepły Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (36)

beciuszka beciuszka

Pieknie i malowniczo opisujesz
Przyrodę,Tereniu. Po części
Przypomnialy mi się obrazy z
Dziecinstwa. Dziękuję:)
Pozdrawiam CIEPLUTKO:)

Donna Donna

Dziękuję za piękny spacer Tesso. Pozdrawiam pgodnie.

karmarg karmarg

uroczy obraz... przeniosłam się w pachnące ziołami
ogrody a zapach lawendy przypomniał mi piękne chwile
....a zegar tyka i przypomina jesień tuż ..tuż...
Teresko uraczyłaś moje zmysły :-)
pozdrawiam serdecznie - miłego:-)

Sotek Sotek

Ładnie to Teresko ujęłaś. Przenosisz czytelnika w
piękny świat rozbudzając jego wyobraźnię. Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)

PanMiś PanMiś

Tak, bardzo malowniczy obraz. Pięknie opisujesz
naturę. Pozdrawiam

Mariola Cuore Mariola Cuore

Malowniczy piękny opis przyrody:)) Pozdrawiam cię
Tesso słonecznym uśmiechem:))

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »