Wiejskie rozważania! (28)
Cóś mie dzisiej głowa boli
chyba byda chory,
przeto zatym muszom zbadać
mie wiejskie doktory.
Nie wim ino czy pojade
bo kaszlok nawala,
a, by innum kupić bryke
staro nie pozwala.
Na naprawe nima bejmów
bom je przegroł w karty,
przeco żuna jes wkurzona
i to nie na żarty.
Dała mi bez czy niedziele
ścisły post w łożnicy,
a wiadumo dla faceta
kożdy „szczoł” się liczy.
A może to jes migryna
co kobity majum,
wedle tego w żadyn sposób
kochac sie nie dajum!
- Ciebie globus napierdziela
powiecmy łotwarcie,
przez pół nocy do zbliżenia
dunżyłeś uparcie.
Cołe szczyńście, że mum du cie
tobletki z „krzyżykiem”
bo żeś wczorej przyloz przecie
do wyra „wenżykiem”
Komentarze (20)
Drogi Krzysiu...pewnie że piszę jako i ty.Tego się nie
da wywalić z głowy.
Ja tylko czasami pożalę się,popłaczę a potem klawisze
w dłonie i heja...
A ty jesteś jeszcze w Lutym czy masz
arhiwum.Pozdrawiam.
Masz wspaniałe poczucie humoru.
Pozdrawiam.
hahaha...ten "szczoł" rozwalił mnie na łopatki...no i
jak ja mam być poważna? hahaha...Z serca dziękuję za
Twój niebywale zabawny poprawiający nastrój
wiersz...żeby więcej bejowiczów tak miało takie
poczucie humoru jak Ty, to Bej tryskałby radością, a
tak pozostaje tylko marazm między Twoimi odwiedzinami
:))
Pozdrawiam z uśmiechem od ucha do ucha i życzę udanego
sobotniego wieczoru w łożnicy też, żeby szczoł był
trafiony hahaha...:))
Czytałam z przyjemnością i uśmiechem. Podziwiam Twoje
poczucie humoru. Ślę moc serdeczności i uścisków:)
Ech ta głowa ;)
Czy nie powinno być /ni ma/ bejmów?
Pozdrawiam Krzychno :)