Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Wielki świat



Kostropata kwoka z dziobem ostrym jak szpada i piórami miękkimi jak skrzydła anioła, rzekła do swych puszystych kurczątek:
- Dziś po raz pierwszy w życiu wyjdziecie z kurnika na wielki świat podwórka. Słuchajcie mnie uważnie i róbcie, co zagdaczę, a żadna krzywda wam się nie stanie.
- Dobrze, mamo! - ochoczo zakwiliły maleńkie kuleczki z dzióbkami jak muszelki i różowymi nóżkami.
- Będziecie dziś jeść pokarm od Matki Natury, a nie z rąk człowieka - zaczęła wykład kwoka.
- Co to? - wykrzyknęło pstro ubarwione, najciekawsze pisklę. - Aaa... to tylko kamyk. Ale zobacz mamo, jak on pięknie odbija słońce! zachwyciło się Najmniejsze Kurczątko.
- Nie marnuj czasu. Dziś pora na naukę - skarciła je matka. Dla nas, kur, ważniejsze jest to, co można znaleźć pod kamieniem.
- Ale tam jest tylko błoto! - zaprotestowała najmniejsza pociecha. Kurczątko miało ledwo widoczne, małe, brązowe plamki, pewnie z urody będzie kiedyś podobne do matki.
Nie namyślając się wiele, średni, żółtozłoty kurczaczek zaczął drapać ziemię pazurkami, tak jak to uczyniła matka.
- Wszystkie róbcie to, co ja! - nakazała kwoka. Jej dzieci z coraz większym zapałem rozgrzebywały ziemię. Najbardziej ciekawe tego, co się miało wydarzyć, było Najmniejsze Kurczątko. Wtedy Kostropata Kwoka wygrzebała z ziemi kilka dżdżownic.
- Co ty robisz, mamo! - zaprotestowało Najmniejsze Kurczątko, widząc jak kwoka wybiera co mniejsze robaki, żeby zmieściły się w maleńkich dzióbkach.
- To jest smaczne - oświadczył Zadziorek i idąc za przykładem matki, zaczął połykać posiłek.
- Tak, dla nas, kur, soczyste dżdżownice to prawdziwy przysmak - odrzekła kwoka.
- Ale ja nie chcę jeść tych stworzonek! - tupnęło nóżką Najmniejsze Kurczątko. - Niech wracają do norek, do mamy.
- One nie mają mamy. Dlatego są tak głupie, że jedzą ziemię.
- Widocznie to im wystarcza do życia - sprzeciwiło się znowu Najmniejsze Kurczątko. - Ja ich w żadnym razie nie wezmę do ust. - upierał się nadal malec.
- Jedz, co dają, to urośniesz duży i silny. A poza tym, ty masz dziób, a nie usta - zaśmiał się Czubatek, kurczaczek ze sterczącym piórkiem, przyszły kogucik.
- Oj, tak się tylko mówi. Przecież mieszkaliśmy w ludzkiej izbie po wykluciu się z jajek, więc możemy mówić ludzkim językiem. Najważniejsze, że mnie rozumiecie - rezolutnie odpowiedziało Najmniejsze Kurczątko.
- Te robaczki wyjątkowo mi smakują - stwierdził Żółty Kurczaczek.
- No to ja idę poszukać takich ziarenek, jak te, które dostawaliśmy w kurniku - postanowił uparciuch, czyli Najmniejsze kurczątko. - Przecież zanim człowiek przyniósł pszenicę i pokrzywy do domu, roślinki musiały gdzieś wyrosnąć - ciagnął swoje wywody.
I poszedł za płotek, oddalając się od rodziny.
A teraz dokończ tę historyjkę, bo ja idę zjeść śniadanko.

autor

szadunka

Dodano: 2023-09-17 07:11:34
Ten wiersz przeczytano 1436 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

Annna2 Annna2

Fajne i pomysłowe.
Już jadłam.
Taki łańcuch pokarmowy. Kury dżdżownice, a potem my z
kury rosół.

Mily Mily

Super opowieść!
Dzieci są takie mądralińskie;)
Pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »