Wiersz o wróbelku
IV część
Krząta się wróbel, pani wróblowa,
dziś przyjąć dzieci już jest gotowa,
ogrzewa cztery jajeczka w gniazdku,
pociechy jutro będą o brzasku
szczęśliwie.
Pan wróbel bardzo się niepokoi,
miejsca niewiele, jeden pokoik,
jakże pomieszczą małe istotki,
w ciasnym mieszkanku, lecz pomysł
słodki,
ma w główce.
Na drugą gałąź zerka ciekawie,
i nad sypialnią się zastanawia,
czy nie zbudować dzisiaj dla dzieci
pokoik drugi, a może trzeci
do rana?
Tyle na dworze trawki i śmieci,
nie ma co zwlekać, czas szybko leci,
więc skrzętnie zabrał się do roboty,
tu jest wysoko i żadne koty
nie wejdą.
A więc do pracy zabrał się chętnie,
układa piórka, patyczki skrzętnie,
noc go zastała, przerwał więc pracę,
ze wschodem słońca jeszcze zobaczy,
jak skończyć.
Nad samym rankiem słychać stukanie,
mały wróbelek już chce śniadanie,
zaledwie wypadł ze swej skorupki,
już krzyczy, mamo, dajcie mi chrupki,
jeść dajcie.
Nie ma więc spania, ani gadania,
cztery wróbelki chcą już śniadanie,
budowa musi trochę poczekać,
z jedzeniem nie ma co dzisiaj zwlekać,
dla dzieci.
Robaczki, muszki i gąsieniczki,
wszystko zjadają dzieciaczki ślicznie,
nadążyć trudno, śpieszą rodzice
nakarmić dzieci, niech tak nie krzyczą
od rana.
31.12.2016
autor;Eurydyka- Lidia
Część I, II i III napisane są na poprzednich stronach. Serdeczności dla wszystkich i tych dużych i małych...
Komentarze (32)
Świetne, wesołe i dla dzieci, pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładny wiersz!
I u wróbli lokum w cenie,
choć ważniejsze jest jedzenie!
Pozdrawiam!