WIERSZBOOK
Świeca płonie rzucając
na ścianę czerwoną łunę.
Przy stole siedzi poeta
z piórem w dłoni,
popadł w zadumę.
Myśli tłumem pędzą
a on wśród nich wciąż szuka,
to nie bagatelka,
ten poeta pisze na wierszbooka.
W niemalowane odstukał,
przeżegnał się i zabrał do dzieła,
przecież już wczoraj ją zaprosił,
Boże gdzie się podziała wena?
W pragnieniach zatopił złoto stalówki
słychać odgłosy tworzenia,
już prawie je przelał na kartkę,
lecz ulotne są jak marzenia.
Z poezją chciał się zaręczyć,
w jej piękne ogrody wżeniać,
malować słowem, dotykać serc,
wzbudzać bezcenne wrażenia.
Zamrażać ludzkie umysły w ekstazie,
doprowadzać do drżenia.
osiągać efekt jak skrzydła motyla
i ich uderzenia.
Unosić na fali pięknej poezji
i wzmagać jej uniesienia
a nasienie swych słów bogato
rozsiewać wśród ziemian.
Lecz rozsądek po chwili
do głowy zapukał,
hej to nie bagatelka,
przecież piszesz na wierszbooka!
Komentarze (12)
Dziękuję za świetny komentarz Dziadku Norbercie.
Pozdrawiam serdecznie i również życzę udanego
weekendu :)
Tak to z poezją czasami bywa,
na wenę czekasz a czas upływa.
Jednak jak zacznie rządy sprawować,
od jej pomysłów spuchnie Ci głowa.
Fajny wiersz. Serdecznie pozdrawiam życząc miłego,
udanego weekendu :)
Może wenę trzeba skusić dobrym winkiem czy torcikiem,
może lubi słodki likier. Wtedy cały zestaw liter, wraz
położy aksamitem.
Dziękuję za odwiedziny Mily i pozdrawiam. :)
Dziękuję serdecznie za odwiedziny i przeczytanie.
Pozdrawiam Cię serdecznie czerges :)
Bez weny ani rusz a przecież kupiłeś tusz, nie
będziesz odpuszczał więc lepiej się rusz. A nóż anioł
stróż, cię chroni wśród burz, zaprosił ją cichcem i
jest już tuż tuż.
Dziękuję za przeczytanie oraz pozdrawiam :) JoViSkA
Na nic siedzenie z piórem nad kartką jeśli wena nie
towarzyszy. Jednak poczekaj jeszcze chwilę, posiedź w
ciszy, odpuść napięcie, bo raz puściwszy, zobaczysz
słowa jak się rozwijają na kliszy.
Pozdrawiam serdecznie :) anna
Może wenę trzeba skusić dobrym winkiem czy torcikiem
;)
Pozdrawiam
Wena to kapryśna istota, ale trzeba zawsze mieć
nadzieję, ona powraca w najbardziej niespodziewanym
momencie. Pozdrawiam
Bez weny ani rusz...
Pozdrawiam :)
na nic siedzenie z piórem nad kartką jeśli wena nie
towarzyszy.
Dziękuję serdecznie za przeczytanie.
Pozdrawiam.
Teraz wiem, że wenę należy zapraszać. Ciekawe pisanie
o pisaniu. (+)