Wierzba płacząca
Przy ławce
nad strumieniem
stoi tak od lat ,
wierzba która
życie zna.
Stoi smutna
i zgarbiona
kto weźmie
ją w ramiona?
Moja wierzbo
za kim tęsknisz
i wylewasz łzy.
strumień się zmienia
w potok rwący...
A ty wciąż płaczesz...
Komentarze (28)
musze zaczac pisac tez o przyrodzie,a nie tylko o
moich doznaniach.ty sabo tak pieknie to
robisz.dziekuje za mile komentarze i sciskam mocno
ze wszystkich wierzb płacząca bywa
kamuflażem gdy stoi ławeczka pod pniem,
odwrotnością jej jest rosochata iwa,
a w rokity dziuplach diabeł siedzi nocą i dniem
Bajecznie przytulasz wierzbę która naprawdę ma urodę
wyjątkowo piękną, taka dama z gracją szkoda tylko jej
łez.Pozdrawiam.
Do tego stworzona...
Pozdrawiam ciepło :-)
Ładnie sabo, też kiedyś chciałam napisać coś o
wierzbie płaczącej. Pozdrawiam serdecznie.
smutny lecz piękny wiersz pozdrawiam
Ladnie, chociaz smutno...
Pozdrawiam:)
Taka już jej natura...bardzo udany wiersz sabo-:)
Serdeczności
Wierzby płaczące
i te przydrożne
tak bliskie sercu
swojskość niosące...
pewnie tęski za kachankami co ich milość zna w:)
ach ty wierzbo placzko,smutno szumisz nad ludzka
tulaczka-pozdrawiam serdecznie
One wciąż płaczą, a łzy moczą w wodzie. Zimą,
przybrzeżna, zakłada im lodowe korale i wtedy dźwigają
jeszcze trudniejszy swój los.
Nocą, pośród gałęzi rozwianych wiatrem, świecą
wierzbowe dusze.
Pozdrawiam, Sabo :)))
Ładnie choć smutno...wierzba sprawia wrażenie smutnej,
ale jakże piękna...
Pozdrawiam:)