Wieszczka
Zaczepiła mnie na rynku
młodziutka Cyganka
i szepnęła "wiem kochana,
płaczesz przez padalca".
Oburzyłam się troszeczkę.
Jakże to? Padalec?
Przecie nie padł nigdy jeszcze
z wrażenia, ni z żalu.
A dziewczyna już rozkłada
karty na chodniku,
choć o wróżbę nie prosiłam,
słyszę "król kier zniknął,
jeśli trochę ci zależy,
połóż tu pięć złotych,
a wybranek za dni siedem
uderzy w zaloty".
Co za bajki, banialuki!
Nie dam ani grosza!
A gadzina, gdy zatęskni,
wie którędy droga.
Komentarze (43)
Twarda jesteś Aniu.Nie poznałaś mnie-więc jeszcze będę
bogata.Ten kolor miałam któtko,zaś jestem
blondynką,wejdz na facebook to się przekonasz, uściski
:)
--lekko i z humorkiem... mi osobiście taki wiersz
bardzo potrzebny.. po ciężkim dniu...
-- pozdrawiam..
fajnie na luzie
peelki
ot, sknera z peelka:) ten padalec, co nie padł
dobry... pozdrawiam:)
Ach, te natrętne Cyganki.
Dobry, życiowy wiersz, mądra puenta.
Pozdrawiam
Fajny, wesoły wiersz. Niektórzy wierzą w karty, że
mówią prawdę. Inni nazywają to grzechem.
Pozdrawiam ciepło.
Za
banialuki nie trzeba płacić. Pozdrawiam.
:) fajnie, jak zatęskni.. Miłego Anno:)
zawsze piątak by przyspieszył
powrót jegomościa,żal piątaka...
możesz już być bez chłopaka.
Pozdrawiam serdecznie
Okrutnie musiał rozgniewać,
skoro pięć złotych nie wart!
Pozdrawiam!
Fajnie, z humorkiem. Jakoś nie słyszę rymu grosza -
droga, więc czytam sobie:
"Co za bajki, banialuki!
Nie dam ani centa!
A gadzina, gdy zatęskni,
to się przypałęta."
Zaznaczam, że jestem przygłucha:)) Miłego dnia
też bym nie dał ani grosza :)
O, Zosiak, dobrze że jesteś, dziękuję za podpowiedź:)
:)