Wigilia
Wczoraj dałem życzenia, a więc dziś obiecany wiersz wigilijny.
Barszcz można kupić – jest dobry w
butelkach,
Lecz uszka trzeba samemu ulepić.
Jeszcze szybciutko zakupy niewielkie,
Bo dziś o drugiej zamykają sklepy.
Jeszcze zdążymy. Więc do samochodu
Taszczymy wózek nadziany kopiasto.
Trudno narzekać nawet na Heroda,
Emeryturę przecież dał trzynastą.
A po zakupach czas jest karpia smażyć,
Mak z bakaliami też trzeba ucierać.
Karpia w łeb młotkiem, jak tradycja
każe,
Lecz bydle skacze i nie chce umierać.
Mak prędko, bo już wkrótce gwiazda
wschodzi,
Znów się spóźnimy, nie podoła
człowiek...
Wiemy, że Chrystus tej nocy się rodzi,
Lecz mamy tyle rzeczy na swej głowie...
Komentarze (10)
Prześliczny wiersz świąteczny.
Prześliczny wiersz świąteczny.
I na koniec się roześmiałam choć tekst do refleksji:)
ironicznie i życiowo - w tej gonitwie zapominamy o
najważniejszym
pozdrawiam świątecznie:-)
Przedostatni wers mnie uśmiecha, bo ja wiem że nie :)
Pozdrawiam :)
Jastrzyku! - to może nawet źle wyglądac , takie moje
zakochanie w Twoich wierszach. _nie oświadczam się
Tobie, bo facet jesteś. Nie omijasz prawdziwego zycia:
nie ubierasz go w filozofię - mowisz odwaznie i
prawdziwie -na dobrą miarę odbiorcy i bez zludzeń:
krok po kroku - punktujesz świat.
Świątecznie pozdrawiam:)
Witaj Michale:)
U mnie na szczęście karpia nie zabijam
lecz uszka z żoną wciąż z ciasta wycinam:)
Pozdrawiam:)
Podpisuję się pod poniższymi.
Wesołego świętowania
(podoba się fraszka pod krzychno wierszem)
Smutna i jakże prawdziwa refleksja. Wśród zabiegania,
krzątania, zapomina się o najważniejszym o Urodzinach
najświętszych.
Pozdrawiam serdecznie :)
a jednak to wszystko wychodzi nam na zdrowie ... Tamci
Herodowie mówili nie ma i nie będzie ...rozdawali za
grosze obcym dobro narodowe i grabili do siebie mówiąc
Polska jest bebe ...
Dobranoc idę spać ...