Wiosna w lesie. Proza.
Stąpając po wilgotnej ziemi, usłanej
poduszkami z
aksamitnego mchu, wśród bogactwa
wczesnowiosennych
roślin runa lasu liściastego, pełna uznania
dla piękna kwitnących drzew: czereśni,
gruszy i dzikiej jabłoni,
których białe płatki szybowały w powietrzu
niczym śnieg,
podziwiałam ich różnorodność.
Zachwyt wzbudziły też kwiaty leśne: groszek
wiosenny,
kopytnik pospolity, szczawik zajęczy i
mnóstwo innych.
Las rozbrzmiewał różnorodnymi śpiewami
ptaków,
a żabie koncerty z błotnistego zakątka
słychać było daleko.
Nad brzegiem strumyka wśród soczystej
zieleni,
znalazłam małą polankę ukwieconą
fiołkami,
postanowiłam tam się zatrzymać i popadłam w
zadumę,
a bezchmurne niebo z błękitem tysiąca
odcieni
od nefrytu z pasmami akwamaryny było nade
mną.
Promienie słońca zamieniały cienie w
ruchome rzeźby
z zielonego szkła , w miarę upływu czasu od
zachodu
pojawiły się puszyste, złotem przetkane
chmury,
przelotny promień chylącego się ku
wieczorowi dnia,
na kształt strzały przebił chmurę i
zaplątał się
w dziewiczej gęstwinie zielonego
listowia.
Wiosenny wietrzyk zaczął wygrywać tęskną,
dziką pieśń,
jakiś fragment melodii minionych lat i dni,
gdy
byliśmy „my” a nie ja i
ty….
Tessa50
Komentarze (19)
W Twoich wierszach zawsze tyle przyrody, ale i tak
miłość pachnie w nich najbardziej :)
witaj Tessa50, Twoja proza przyniosła mi opoczynek i
ukojenie. po przezytaniu jej przez chwilę zamyśliłem
się, wyobrażając sobie i odtwarzajac obraz w/g
przeczytanej treści. dzięki, miło było przeczytać.
czekał bedę na następne.
cieszę sie, że moja pomyłka nie wywołała
większego zainteresowania i została wyjaśniona.
dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. pozdrawiam.
dlam sie poniesc wyobrazi, wszytsko tak jasno opisane,
niby o wiosnie,ale ostatnie zdanie jest bardzo
dobitne, tak wiele uplynelo od tego my?... pozdrawiam
jak tutaj pięknie :-) czy mogę przysiąść cichutko obok
Ciebie na tej fiołkowej łące? :-)