Wołyń
Tu w stepie szerokim równiny bezkresne
Niejedną w przeszłości widziały pożogę.
W pamięci zostały wspomnienia bolesne
I dzwony bijące zbyt często na trwogę.
Od dawna tu stoją świątynie dwóch wyznań.
Gdy jedni są w cerkwi, to drudzy w
kościele,
A każdy za swoją się modli ojczyznę.
Choć wiele ich łączy, to dzieli zbyt wiele.
Raz dalej od siebie, to znowu są bliżej,
A jedni i drudzy zwyczajów swych strzegą.
Ci z lewej na prawą żegnają się krzyżem,
A tamci tak samo, lecz z prawej na lewą.
Zostają tu starzy, odchodzą stąd młodzi,
A krzyż, co pod lasem z daleka się bieli,
Leżących w mogiłach na zawsze pogodził,
Żyjących na ziemi na długo podzielił.
Gdy ziemia krwią bratnią i potem zroszona,
To ciemnej przeszłości zapomnieć nie
sposób.
Lecz dalej dźwigając złych wspomnień
brzemiona
Choć cień wybaczenia dopuśćmy do głosu.
Komentarze (29)
Ot kawałek historii wierszem pisanej.Pozdrowienia.
Wiersz przepiękny, edukacyjny. Często, gęsto młodzi
nie wiedzą o co chodzi (bez urazy, niektórzy).
Poniwcu - POETO dziękuję za ten wiersz, bo dwa
ostatnie wersy mają głęboką wymowę. Pozdrawiam
niezwykle serdecznie.
Wołyń jednak bardziej się teraz kojarzy z tą
makabryczną rzezią wołyńską...
Wiem,ze można żyć szczęśliwie szanując uczucia
innych:)
Piękny i mądry wiersz...cieszę się,ze znów jesteś
poniwcu:)+++
Jak to trudno zrozumieć człowieka,że jeden odczuwa
przyjemność, gdy drugiemu dopieka. Ludzka ułomność
jest potworna. Ziemia łączy i wybacza wszystkim. Mądre
są przemyślenia w Twoim wierszu.
Półazjaci demokrację rozumieją po macoszemu, nie
wiedzieć czemu - w naszym kościele tylko prawidłowo
dzwon dzwonim, bo my to my, reszta to jacyś oni. Zanim
wierzący osiągną zbawienie, dotyka ich ziemskie
zatwardziałe zacietrzeźwienie. Dopóki nie podadzą
sobie rąk w geście pojednania, na nic nie zdadzą się z
prawa na lewo, czy odwrotnie, przed czołem łapkami
zamiatania.
Dobry przekaz,czyta się jednym tchem - bardzo mi się
podoba Twój wiersz.
ogromne dzięki nza ten przepiękny wiersz - serce
mocniej mi zabiło jak przeczytalam tytuł Wołyń moi
rodzice mieszkali na Wołyniu całe swoje życie tęsknili
za swoim domem .Cztając ten wiersz bardzo się
wzruszyłam.
pozdrawiam życząc milego dnia:-)
...gdyby wszyscy tak myśleli może by nie było tylu
białych krzyży na wołyńskiej ziemi...Pięknie napisałeś
bo miejsca jest dość i na kościoły i na cerkwie i na
wspólne życie w pokoju....
Bardzo dobry wiersz msz w treści i formie. Pięknie
zabrzmiał ten apel w ostatnim wersie. Miłego dnia.
treść ciekawa, aż się prosi o lepsze rymy. pozdrawiam.
Z przyjemnoscia przeczytalam Twoj
wiersz:)Piekny.Pozdrawiam.
pięknie i bardzo mądrze :-)
Pięknie! Pozdrawiam!