o wschodzie
jezioro wschodem się budziło
szmerem się rozniósł słońca zapach
i w toń od nocy jeszcze szarą
uśmiech słoneczny dał się złapać
przebiegł wzdłuż brzegu obramowań
w trzciny wygonił długie cienie
senność rozproszył gestem lekkim
został ze światłem na arenie
współbrzmienie odkrył lawirując
pomiędzy niebem ziemią wodą
i rozedrganą smugą sprawił
że dzień podnosił się pogodą
Komentarze (19)
Pięknie zaczyna się dzień
pięknie wyważone słowa wiersz brzmi jak melodia nawet
niewidomy ujrzałby wschód słońca słuchając tego
wiersza
Marylo lubię Twoje wiersze są takie szczere i
sentymentalne
Gdy je czytam zawsze popadam w zadumę
To chyba dobrze uciec czasami w marzenia
I oderwać się od rzeczywistości
I od codzienności.
Pozdrawiam
Wschód słońca musi być piękny - pozdrowionka