Wyborczo
dwie linie skrzyżowane
by zmienić Polskę,
nic z nich nie jest
bliskie jednej całości
wizji idealnej,
którą tak twórczo
pielęgnujemy na uboczu
historia skąpi nam wielkich synów
i wybrać musimy w przeciętności
ciszy wojny skrojonej na miarę potrzeb
bo ktoś musi stanąć
na czele
ponad przeciwności
i „ dbać o żyrandol „
pogodzić nadzieje i racje
nawet milczących w dniu decyzji
przejąć pałac po tym,
któremu sny przerwano
i spojrzeć w przyszłość
czterdziestomilionowym wzrokiem,
bo jak ciche szepty wiatr wzmacniają
tak szum głosów
może kraj na nogi postawić,
Komentarze (2)
Z podziękowaniem za mądre przesłanie.
Och, tak by się chciało w to wierzyć, że dzisiejszym
głosem choć o jeden cento-cjant zwiększę szanse
powodzenia rozwoju kochanego Kraju. Dalibóg
przebrałabym się kilkakrotnie i na wszystkie
zacietrzewione dowody osobiste poszłabym!
Zagłosowałabym! Ale ... mogę tylko raz.