żaba
odkurzamy starocie... ciąg dalszy...
chcę ostrzec by każda, dziś świadomą
była
na Święta mężowi, żaby nie kupiła
jak ta jedna która, jęła z dziećmi
radzić
żeby tatusiowi zwierzątko tak nabyć
dostanie na gwiazdkę od żony i dzieci
to też i dla wszystkich słoneczko
zaświeci
poszła więc do sklepu i pyta się śmiało
czy dla męża zwierzę - kupić by się
dało?
a sprzedawca do niej, że ma pani
szczęście
bo mam właśnie żabę, to luksus w
prezencie
no i hit sprzedaży choć koszty nie
skromne
ale dla mężczyzny ma branie ogromne...
żona zaskoczona, pomysł ją rozbawił
gdy specjalność żaby sprzedawca wyjawił
że nie ważna u niej wcale jest uroda
tylko to że świetnie - ona robi (lo……)
ale gdy na gwiazdkę mąż prezent otrzymał
powiedzmy ze śmiechu prawie nie
wytrzymał
wybuchnął na żonę z taką wielką siłą
że jej się na dobre w głowie pokręciło
ona mu na ucho sprawę wyłuszczyła
na tym awantura cała się skończyła
mąż z początku myślał że to tylko kpiny
zamknął się z nią w kuchni by sprawdzić
nowiny
gdy po trzech godzinach mąż wciąż nie
powraca
w kuchni jakiś hałas, żona doń się
zwraca
choć już mężu do nas żaba nie ucieknie
przecież mamy Święta spędzajmy je
pięknie
gotować ją uczę!!! mąż się tak odzywa
a ty już się pakuj i po prostu spływaj…
no a ja na koniec, tu chcę ostrzec żony
pomyśl nim dasz prezent - żeby był
trafiony:)))
Tomek Tyszka
15 12 2012 Hull
zły na siebie jestem, biję się z myślami... że-m wam ostrzeżenia nie dał przed Świętami:)
Komentarze (31)
trafiony-zatopiony:)
dlaczego nie napisałeś /loda/, przecież to nie
wulgaryzm, lecz pyszny deser... pozdrawiam:)