Zaginiona rzeczka
Przyszły sarny raz nad rzeczkę,
by ochłodzić się troszeczkę,
niespodzianka je czekała,
wody nie ma, znikła cała.
Wczoraj była, jakieś czary!
Rzeki nie ma, nie do wiary!
Co się z naszą rzeczką stało,
co tą wodę stąd zabrało?
Wystraszone są sarenki,
mają teraz problem wielki,
bo bez wody nie ma życia,
potrzebują jej do picia.
Dzikom ryjki posmutniały,
bo tą rzeczkę też kochały,
wody nie ma, nie ma błota,
ono dla nich w cenie złota.
Kuny, lisy i łasice,
po zmartwionej mają mince,
zatrwożyło to borsuka,
„ darmo tutaj wody szukać! ”
Żabka skrzeczy gdzieś z kałuży:
„ mamy wszyscy kłopot duży,
trzeba ruszać, czasu szkoda,
by dowiedzieć się, gdzie jest woda?
„
Stary żbik też nie tchórzy,
swą pomocą chętnie służy
i zajączki przykicały,
choć się lisów bardzo bały.
Już ruszyli wszyscy w drogę,
by odnaleźć swoją wodę,
idą brzegiem byłej rzeczki,
uczestnicy tej wycieczki.
Poprzez trawy, poprzez krzaki,
maszerują wraz zwierzaki,
nikt na upał nie narzeka,
ważna woda, ważna rzeka.
Trzeba znaleźć jest przyczynę,
by ratować swą dolinę,
maszerują godzin kilka.
Coś dostrzegli. Zaraz! Chwilka!
Czy tu drzewa ktoś wycina?
Zastanawia się zwierzyna.
Coś tam słychać jest w oddali,
czyżby to robota drwali?
Nie. To bobrów była sprawka,
one pościnały drzewka,
zagrodziły przepływ wody,
wyrządziły wielkie szkody.
„ Trzeba tamę tą wyburzyć,
woda wszystkim nam ma służyć,
do koryta musi wrócić,
by na nowo ład przywrócić. „
Zawstydzone bobry małe,
też pomogły przerwać tamę.
znów na nowo szemrze rzeka.
„ Pora wracać, dom nasz czeka!
„
Komentarze (19)
Z wielka przyjemnoscia czytalam, chociaz juz nie
zaliczam siebie do dzieci, no moze takich juz
starszych:)). Bardzo mi sie podoba, a dzieci beda
serduszkami wsluchane, jak mamy beda im czytaly takie
piekne bajki. Pozdrawiam.
Piękne są Twoje bajeczki, bardzo lubię je
czytać...Niby dla dzieci, ale dorosłych też
dotyczą...pozdrawiam :)
Autorka wymieniła 10 przedstawicieli( mieszkańców)
lasu. No, no...ładna bajeczka
jaka ulga, że to tylko bobry... już się bałam, że to
znów sprawka człowieka ;-)
optymistyczna bajeczka ,wszystko dobre co się dobrze
kończy ,przy okazji można poznać zwyczaje bobrów
Ciekawy wierszyk dla dzieci traktuje o wspólnym
kłopocie, braku w rzeczce wody. Bez niej niestety, nie
da się żyć. W kilku miejscach rytm ucieka, dobrze
byłoby wyrównać i chyba wb.żabka skrzeczy .
Pozdrawiam.
Lubię Twoje bajki na dobranoc :)
Całkiem prawdziwy wiersz dla dzieci,przekaz
fantastyczny i bardzo łatwy przez nasze dzieci do
zakodowania w swoich główkach z pożytkiem dla ich
przyszłości...powodzenia
następny piękny wiersz...wiersz jak bajeczka z
morałem...lubię twoje bajki
Fajna bajka i tyle w niej zwierzątek! Widzę książeczkę
kolorową ozdobioną Twoim słowem:)
No, dzieci będą zadowolone, że zwierzęta znalazły
przyczynę braku wody oraz w zgodzie ją usunęły. Wiersz
podoba mi się. Pozdrawiam cię serdecznie.
Na pewno twoja bajka przyciągnie wielu małych
czytelników...pozdrawiam..
Podpisuję się pod komentarzem szamana.
Przeczytałem z przyjemnością..płynność i rytmiczność
to zawsze duży plus Twoich bajek..M.
witaj Kilcik, bez rzeczki nie ma życia.
u nas w Polsce w niektórych regionach bobry podobne
szkody czynią, rzekomo celowe pod nadzorem. bobry
samoluby,
a lorzystać z wody pragną wszyscy mieszkańcy dookoła.
ładny sympatyczny wiersz. zresztą ja i dotychczasowe.
pozdrawiam serdecznie.