zakalec
przedwczoraj mi się urodził
wiersz brzydki, niczym potworek
ach, dramat, pewno po takim
resztek odwagi nie zbiorę.
jak mam go innym pokazać,
gdy brak mu rączek i nóżek?
przyszłości oprócz szuflady
ja innej mu nie wywróżę.
a on sobie sam uroił
bo tak to już bywa z młodym,
że się nim minstrel zachwyci,
że nada się na rapsody.
i szyldzik sobie przywłaszcza
bo lustra odnośni nie ma
- a może ja sonet jestem
albo i nawet poemat!
*
ty gniocie lichej postury
bez sensu puenty i treści,
zapytaj kosza na śmieci
czy zechce ciebie pomieścić!
02.01.2007.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.