Zakończyła swój wietrzny taniec
Wiatr odchyla i kołysze firanką
W pokoju świeca rzuca ciepłym płomykiem
cienie
Nastrój, delikatnej ciszy muzyki w takty
płynie
Okno, firanka w bieli wiatr odchyla i
kołysze
Zmysłem, przywołuję ciszę którą sercem
słyszę
Z za firany otuloną bielą postać w pięknie
widzę
Dotyka mnie jak motyl czuły zapach
skrycie
Muzyka cicho biegnie wokół, barwną szarfą w
fali
Dotykam ją, po omacku, mimo ze jeszcze w
dali
Dłoń wędruję mając w sobie wszystkie
zmysły
Ciepłe delikatne kształtne ciało i pachnące
włosy
Czuje oddech na sobie, zapachniała w
objęciu cudna
Na kolanach obejmuję uda, we mnie cuda,
cuda
Opuszkami zwiedzam cudowną pachnącą
krainę
Dotykam wybrzuszeń, one nęcące,
podnieceniem żyje
Przytulam się, oboje drzemy w rozkosznych
drżeniach
Dzieje się cudowność, jeszcze wczoraj była
w marzeniach
Pocałunki są wszędzie na każdym skrawku jej
ciała
Bezwolnie poddaje się pieszczotom, sama ich
chciała
Zaczyna wirować pokój, firanki wtórują
uniesieniom
Promyk gaśnie, podmuchem obojga niemego
krzyku
Za oknem noc, gwiezdny świadek wykrzyczanej
rozkoszy
Firanka wolno opada, zakończyła swój
wietrzny taniec
Wolno wysnuwasz się z mojej radosnej
niemocy
Słyszymy nasze szepty, dziękujemy tej
letniej nocy
Zapalam świecę, promyk strzela światłem
radośnie
Nasze dłonie we włosach, wiemy, miłość w
nas rośnie
Nasze szczęście słyszane w wyznaniach w
półmroku
Przysięgamy- nie odstąpimy od siebie nawet
na pół kroku
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (3)
Delikatny jak jedwab.
Piękny erotyk.
No, no toż to erotyk pełną, że tak powiem "gębą", za
przeproszeniem,
pozdrawiam i życzę miłego wieczoru:)