Zapisane w sercu
lubię magiczny czas
o zachodzie słońca
kiedy morze pachnie dojrzałym latem
a tęsknota tułaczka
i nieznane uczucie
do serca się wkradają
wsłuchuje się w szepty wieczorne
zabłąkany zefirek
pogładził cieplutko włosy
policzył ziarnka na plaży
zanucił kołysankę
śpiącym wydmom
pofrunął nad molo
by zatańczyć z cieniem latarni
po wygładzonej tafli morza
ciepła fala liże stopy
dając ukojenie jak dotyk
dłoni dobrego przyjaciela
w ręku muszelka tam zapisuję
szczęścia małe i wielkie
by nie zatarł ich czas
a wszystkie piękne i odległe
jak niebo w kolorach zachodu
łapię ulotne chwile o zmroku
nadciąga noc
Komentarze (57)
Pięknie. Coś człowieka najdzie,że o zachodzie, lu o
wschodzie słońca lubi pomarzyć. Serdecznie pozdrawiam
Marysiu.
Skoro noc nadciąga, to czas oczy zamknąć powiekami i
delektować się zapamiętanymi nadmorskimi obrazami.
Ładnie jak zawsze w klimacie.
Taka malutka muszelka, gdy na nią spojrzeć po latach,
przynosi wspomnienia i osoby z nimi związane jak gdyby
zdarzyły się zaledwie wczoraj... Pięknie, pozdrawiam
serdecznie.
Karmarg, jak zawsze zachwycasz mnie tymi cudownymi
opisami.
A już zachód słońca i wieczorny nastrój nad
usypiającym morzem, to czar, który hipnotyzuje na
długo.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Mariana.
Piękny wiersz, zamyślenia i odczucia chwili, o
zachodzie Słońca, nad morzem.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Piękna nasza Polska cała... Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam
Poczułem tę tęsknotę. Zachód słońca nad morzem to
czysta metafizyka.
Pozdrawiam Ciebie i Twoje Międzyzdroje. :):)
Ciepły i szalenie przyjemny w odbiorze wiersz.
Aż chciałoby się nad morze...
Pozdrawiam :)
Pięknie o atmosferze panującej na naszej małej
ojczyźnie, zachód słońca potęguje piękno
morza...pozdrawiam serdecznie.
Uroczy zachwyt, klimat...
Miłego dnia
Takim wierszem potrafisz stworzyć atmosferę, przy
której miło jest posiedzieć dłużej.
Pozdrawiam serdecznie :)
Te zachody słońca nad morzem.
Tęsknię za tym.
Piękny wiersz z klimatem nadmorskim. Z podziwem
pozdrawiam :)
Tak się składa że jestem teraz nad naszym pięknym
morzem i przechadzam się po pustej plaży czytając Twój
wiersz - serce rośnie jest cudowny
Szczera prawda. Plażę da się znieść dopiero po
zachodzie (i to sporo po zachodzie), kiedy już zaczyna
się na niej robić pusto.