Zaskórniak
Broniła matka syna przed ojcem,
Gdy ten odnalazł w zaskórniaku manko,
Jak możesz nasze obwiniać dziecko,
Może to ja ci podebrałam sianko.
To niemożliwe, odparł z przekąsem
I na dygresję odważył się małą,
Nie ty grzebałaś w moim portfelu,
Tym razem przecież coś kasy zostało.
Komentarze (43)
Hymmm, nie smieszny a raczej dramatyczny ten tekst (
choc napisany poprawnie i bez zarzutów natury
technicznej, zreszta jak zawsze u tego autora ) tylko
odniose sie do tresci, szczerze bylbym załamany gdyby
żona grzebała mi w portfelu a syn też okazał sie
zlodziejem nic tylko sie pochlastac.
Zawsze głęboko chowam zaskórniaki. Nigdy nie
pomyślałem, że mógłbym o tym napisać wiersz. Ty
zrobiłeś to zabawnie i wspaniale.
Rozbroiłeś mnie tą fraszką. Ja nie grzebię mężowi w
portfelu nie muszę zarekwirowałam jego kartę do
bankomatu...:P
Z jednej strony - nieładnie oszukiwać małżonkę, z
drugiej - to zwykła kradzież. Zatem szanowny autorze z
twojej obrazkowej groteski płynie dobra nauka. To
wielka sztuka zarazem bawić i uczyć.
Nie to groteskowe, że mąż żonę tak dobrze zna, tylko,
że się synka złodziejaszka broni. Przewrotna ta
groteska.
Ale potrafisz rozbawić...i jak sprawnie Ci to
wychodzi...super.
Oddawał jej pensję
ale niecałą
nie ma się co dziwić
że reszty szukała. :)
Jak zawsze super, zawsze z sensem
i jak na fraszkę przystało z humorem.
Warsztat literacki do pozazdroszczenia - ja nie
zazdroszczę - ja podziwiam.
Nie wiesz że zaskórniaków w portfelu się nie
trzyma,masz rację żona bierze wszystko,fajny z
humorem.
świetna groteska, jestem pod wrażeniem :)
Swietna satyra i wiem że takie dokałdne czyszczenie
portfela jest w zwyczaju a ja żałuje z perspektywy
czasu że jakoś nigdy nie potrafiam tego robi a może
trzeba było...
Portfel mężczyzny powinien być jego i tylko jego
strefą prywatną, zastrzeżoną i nietykalną.
pieknie ujety, w zabawny sposób przekazany wiersz:)
Świetne, dowcipne i ... takie realne. gratulacje
A odkąd to mężczyźni noszą zaskórniaki w portfelach?
To już nie w skarpetkach?