Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Żebrak na własne życzenie

Miedzy polami, krętym bezdrożem,
wlecze się pewien Antoni.
Zgięty w połowie, iść już nie może,
z dala od wioski stroni.

Na horyzoncie mała zagroda.
cała się w słońcu rumieni.
Dzisiaj na dworze piękna pogoda,
zbliża się koniec jesieni.

Co będzie kiedy nadejdzie zima?
Mróz ściśnie ziemię w okowy?
Stary paltocik, już nie wytrzyma,
a nie ma grosza na nowy.

Kiedyś opuścił ten dom rodzinny,
już kości bolą na starość.
To jego wybór, nikt nie jest winny,
nie chciał być dzieciom ciężarem.

Być może nie był najlepszym dziadkiem,
na stole nie brakło chleba.
Teraz zapłacze czasem ukradkiem,
dzieciom się dziś nie przelewa.

Idzie poprosić, własnego syna,
podszyty wstydem i strachem.
By mógł zamieszkać, gdy przyjdzie zima,
z rodziną pod jednym dachem.

Przyszło mu prosić o kromkę chleba,
chociaż mieszkają tu dzieci.
Jemu zostało kawałek nieba
i słońce, co na nim świeci.

autor

wrobel

Dodano: 2010-10-19 13:04:32
Ten wiersz przeczytano 1366 razy
Oddanych głosów: 20
Rodzaj Rymowany Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (18)

stary stary

Powrórzę,że każy chce się uczyć na własnych będach.
Ale taka nauka jest bolesna i droga. Wiersz dobrze
poprowadzony, czyta się płynnie.

nikea nikea

Smutną starość opisujesz wróbelku i to jeszcze z
własnego wyboru?

renia renia

no cóż i jaka starość czeka niektórych z nas wiersz
wymowny w swojej treści

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »