Zew pióra
Zew pióra
Na białej ścianie palcem
maluje
przestrzeni ni poznane
bohomazy
bezdennym sufitem oczami się
snuje
przez istnień odwieczne pytania i
frazy
A ciało grymasząc w góry
ponosi
duszę co ciągle u nieba
wyprasza
by w kumoterstwie w gości
zaprosić
chmurkę co rozpalony umysł
zrasza
Wiję i pocę, szukam, łożem
pokręcę
dużo za wiele mielę myśli
naprędce
bzyka po ścianach dwu-jażnia
ducha
Pióro nie zdąża, toć
zawierucha
Myśli są moje klecę je w
zdanie
W polit- satyrę, miłość w
kochanie
i pocę w koce szuflad swąd
pytanie
co z tych wypocin, potem
zostanie...
Pisząc co wiatr w uszy mi
zwieje
Piszę, co burza grzmotem
przesieje
Piszę w noc smutną, nocy
nasieniem
piachy pustyni zamieniam w
knieje
Sen moim piórem. Sny pisze
Ktoś
Gość który budzac, sam ze mnie
gada
Tworząc natchnieniem gładzę
wskroś
Strofę... by w szale w górę
znów spadać
Bo pióro się rwie w nie to w
tak pnie
równo elipsami podrygując
linijkami
tańczy w koło i sie gnie i nie
gnie
sie bo śmieje sie rymując z
gilgotkami
To mój zew to moje pióra
rendez-vous
Do gwiazd marswenusowy
gwiezdny wóz
To Taniec mój rozkosz marszów
marsz
wielowersowy nomen omen kometą
fars
Komentarze (49)
Nie złe masz pióro , twórz i tak dalej , pozdrawiam
...niech to pióro twoży wielkość...on nie taką wielką
jak tem wiersz...ale watro wykorzystać
zdolności...jeśli takowe są...pozdrawiam serdecznie, +
Ciekawie oddne zmagania z piorem. Nie lubie byc
negatywna ale w moim mniemaniu ciut przegadany. To
jednak tylko moje takie widzimisie. Pozdrawiam
serdecznie Autora
Ważne żeby tworzyć sztukę ...
pozdrawiam milutko :)