Zielony krzyk
Dla Wiktorii
konwaliową ścieżką
której nie ma
w planach ogrodów
wymyśliłam wiosnę
drzewa
w cichym czekaniu
zazieleniły się znów
kiedy wchodziłam przez
zapachem otwarte drzwi
jeszcze nie ostygły
resztki marzeń zimowych
nie wyblakły jesienne pejzaże
gdy słońce wybuchło nocą
bez zapowiedzi
zaparowały oczy
łzy rozpaliły ogień
zielony krzyk
na początek
autor
waffelka
Dodano: 2014-12-16 14:45:17
Ten wiersz przeczytano 1953 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
Bardzo ladnie :)
Kocham pióra Twoje co pieszczą papirus słodyczą..
Kocham szept lecz wyraźny
Takim twe usta jakby dziś krzyczą..
również podoba mi się bardzo, "przeniosłaś" mnie tym
wierszem ...
Super Piszesz!
Zielony krzyk na początek a dalej szepty kolorów i
czary miłości w przyjaźni zaklętej ..
A jeszcze dalej dróg naszych więcej i żadnej z lewy
zakrętem:)
Piękny opis wiosny. Pozdrawiam mile.
Zazieleniłaś nam tu.
Wymyśliłaś ją, udało Ci się obudzić moją wyobraźnię i
zobaczyłam świat w zieleni. Pozdrawiam :)
Podoba mi się.
Zapachnialo wiosennie :) pozdrawiam
U Ciebie wiosna w zielonych kolorach, a tu jeszcze
zima przed nami. Pozdrawiam ciepło :))