Złota jesień
Jesienne niebo migocze rudo-złotą zorzą
niteczki babiego lata pajęczyną się
położą
pożółkłym niebem październik się toczy
przywiędłe liście krzewów i drzew
ozłocił.
Prześwituje przez konary pani jesień
złota
znienacka gałązkami lekko zachybota
czasem promykiem błyskając od niechcenia
w zdumienie wprawia aż do zachwycenia.
Gdy jesienny listopad ponury jak szaruga
świat za oknem tonie w deszczu strugach
brzozy i wierzby skryte trwożnie w
ustroniu
gną się płacząc bo deszcz po nich
dzwoni.
Dziękuję za słońce rudo-złotej jesieni
za liście żółte i taniec gasnących
promieni
z nadzieją twarz wystawiam do słońca
czekam na ciepło zachłanny odbiorca.
Komentarze (38)
Wszyscy czekamy na ciepło,a tutaj mamy złote barwy
jesienne,jakże dla nas piękne:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pieknie podziekowalas Staszko jesieni:)
Pozdrawiam:)
dziękuję za jesień
Piękne podziękowanie dla naszej wspaniałej jesieni:)
Świetny obraz jesieni, słowem malowany.
pozxdrawiam
pięknie i radośnie...też czekam cierpliwie:) miłego
wieczorka
ja też ciepłolubna a ta złota polska jest piękna
,bardzo mnie zauroczył ten wiersz Pozdrawiam
serdecznie :)
złota jesień ...gdzie ona jest może jeszcze do nas
zawita ....piękny wiersz z przyjemnością przeczytałam
:-)))
pozdrawiam