Złote serce ********
Z kościoła wyszedł
lżejszy na duszy
minął żebraka
co we drzwiach siedzi
nawet nie zaklął
że mu przeszkadza
wszak był dopiero
co po spowiedzi.
Z kościoła wyszedł
lżejszy na duszy
minął żebraka
co we drzwiach siedzi
nawet nie zaklął
że mu przeszkadza
wszak był dopiero
co po spowiedzi.
Komentarze (29)
Świetny, ironiczny i krytyczny wiersz o sprzeczności
występującej u wielu ludzi chodzących do kościoła. Tu
udają "świętego", a tam nie przestrzegają reguł
narzuconych nam przez Boga.
Pozdrawiam najserdeczniej mając jeszcze nikłą
nadzieję, że do mnie wstąpisz.
takie czasy, ze i żebracy bywają farbowani. a serce
czasem po prostu brakuje.
pozdrawiam :)
Dobry
Pozdrawiam
samo życie... takich obłudników jest bez liku;-)
pozdrawiam serdecznie;-)
Mi Andrzeju ostatnio brakuje czasu:-) :-)
Jestem zaganiana:-) :-)
Trafna ironia
Czy można przejść tak obojętnie obok żebraka, chyba
nie
Miłego dnia:-)
Dobra ironia.
Pozdrawiam :)
Prawdę napisałeś. Fajna groteska. Pozdrawiam
szarość życia :(
Jak niechcący żebrakiem zostanie,
To chyba będzie miał inne zdanie...
Tak to z obłudnikami bywa.
W kościele często myśli,
Kogo jutro okiwa....
Fajna groteska. Pozdrawiam...
Ale nie podzielił się z nim.
zakłamanie i obłuda Miłego dnia Andrzejku:))
To nasza mentalność, do bram kościoła,
później już gryzie wilcza ta sfora.
ale zdążył sąsiadkę obgadać...
A kilka kroków dalej kopnął psa ... ilu takich
obłudników znam
Przytulam Andrzejku :-)