W złotej skrzynce
Czy wystarczy ci kosmyk jej włosów,
w złotej skrzynce schowany tak
skrzętnie?
Zamiast szczęścia i uśmiechów losu,
wolisz patrzeć jak miłość wam więdnie?
Już nie śpieszysz się do niej na
skrzydłach,
nie spryskujesz zapachem swych rzeczy.
Spontaniczność w uczuciach gdzieś
prysła,
nawet temu nie starasz się przeczyć.
A jej dłonie od dawna odległe,
porzucone jak ląd zapomniany.
Nie nazywasz ich już swoim pięknem
i choć jesteś, to mówi do ściany.
Przysięgałeś jej miłość prawdziwą
i w miłości starałeś się wytrwać.
Dziś przegrałeś z naturą leniwą,
ona wierzy, że jeszcze nie znikła.
Komentarze (45)
uczucia jeśli nie podsycane często nam powszednieją w
tej naszej szarej rzeczywistości -trzeba o nie dbać i
pielęgnować -pozdrawiam :)
Smutne, ale prawdziwe do bólu.
Dziękuję wszystkim Gościom, którzy do mnie zajrzeli
wczoraj i dziś, za poczytanie i ciekawe refleksje.
Pozdrawiam i życzę spokojnego poniedziałku:)
Czasem strach stłumi serca przekaz,
ale potrzeba wierzyć w człowieka!
Pozdrawiam!
Ciekawe oblicze miłości, pozdrawiam; )
Witaj Malgosiu, podoba sie wiersz, jego przekaz i
emocje.
Milosc jest wciaz w nas, bywa uspiona i potrzebuje
czasem odpowiedniego impulsu, by znow pieknym kwiatem
rozkwitla.
Pozdrawiam serdecznie.:)
choć ta miłość przeminęła
to nową budzić zaczęła Pozdrawiam serdecznie:)))
Melancholijnie o minionej
miłości, ale z optymistyczną puentą.
Pozdrawiam.
Może rację masz, może tak było:
Miłość zwiędła zanim poszła sobie?
Ale dzisiaj ja mam nową miłość.
Starych błędów na pewno nie zrobię!
No niestety, z wiekiem tak często bywa...miłość
powszednieje..:)ładny wiersz:)
Czas, czas robi swoje jak się miłości nie szanuje.
Tak jak kwiaty usycha, jak się ich nie podlewa. Jak
podczas zimy drzewa.(liściaste).
Piękny wiersz. Pozdrawiam, Spokojnej nocy... ;))
czy to tylko lenistwo? czy raczej zobojętnienie.
Smutne strofy.
Ładny wiersz, ale... dla mnie lepiej by wybrzmiał bez
ostatniej strofy. Fraza "i choć jesteś, to mówi do
ściany" jest dobrą puentą.
Pzdr. :)
Bardzo smutno, ale jeszcze tli się nadzieja na
odmianę...
Pozdrawiam z podobaniem :)
Witaj Małgoś:)
Potrafisz zatrzymać wierszem:)
Obym nigdy nie musiał tego tematu przeżywać u siebie:)
Pozdrawiam:)