Złotoruda
Jeszcze w rosach tonie ogród,
a już słońce. Wiatr zalotnie
stuka w okno. Chodź, jesieni
szukać ze mną - właśnie przyszła -
jest w opłotkach.
Wróble już wyległy chmarą
i figlując wśród gałęzi,
otrzepują srebrne rosy.
Lecą cicho, wręcz bezdźwięcznie.
Istne piękno.
Złotoruda - w diamentowe
przyodziana dziś diademy,
wciąż czaruje i uwodzi.
We mnie wybuchają strofy.
Rosną wiersze.
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2016-10-27 09:35:53
Ten wiersz przeczytano 1116 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Zlotoruda... wiedzialam, ze o jesieni bedzie, ladnie,
pare przecinkow bym dorzucila:)
pozdrawiam
Dziękuję bardzo. Aniu jak zwykle w punkt, korekta
super i zastosowałam:)
"We mnie wybuchają strofy.
Rosną wiersze"- super!
No atrakcyjna bardo taka złotoruda :)
Podoba się :)
Pozdrawiam :)
Ładnie wyrósł. Zamiast "- złota przyszła -" czytam
sobie "- właśnie przyszła -", "i figlując" w miejscu
"a figlując" "lecą cicho - wręcz bezdźwięcznie"
zamiast
"Lecą cicho i bezdźwięcznie." ale to tylko takie
czytelnicze marudzenie:)
Miłego dnia.
Piękna ta Twoja złotoruda :)
I tak trzymaj, Celinko, w zachwytach, zdumieniach i
wenie. Świat zbyt piękny, by sobie nie poradzić z
chwilowymi słabościami. Twój wiersz to najlepiej i
pięknie pokazuje :-)
Ech ta ruda, co z nami czyni.Pozdrawiam.
+ :))
Czuć wyczekiwanie za polską złotą jesienią :)
Pozdrawiam.
O proszę, jak jesień potrafi pobudić wrnę...to szybko
trzeba ją wykorzystać...miłego dnia