Złudzenia
Delikatny zapach perfum. Spojrzenie zza
półprzymkniętych powiek.
Stukot obcasów na schodach uśmierca radość
słonecznego poranka.
Zimna poduszka, odciśnięty kontur policzka.
Z głośnika sączy się cisza,
bezdech milczenia straszący zapomnieniem.
Świt grzebie nadzieję.
Poplątane słowa, zapomniane rymy. Miłość?
Taniec rozkołysanych zmysłów.
Smak porannej kawy wyostrza zmysły, podsyca
pragnienia. Apatia z euforią.
Serce narysowane szminką na lustrze i
dziewięć liczb. Telefon do stabilizacji?
To tak banalne jak kostka cukru w kształcie
serca. Wręcz gorzkie.
Jak pejzaż malarza sadysty rażący
pieszczotą obojętności. Czy dotyk
nicości może tak boleć? Zaczekam po drugiej
stronie nieba. Wiatr rozwieje
wspomnienia. Strach przed
odpowiedzialnością i dziewięć liczb…
Spróbuj znaleźć łzę, która wpadła do
oceanu. Zrozum niewytłumaczalne.
Zadzwonić?
Komentarze (23)
Zatrzymal mnie wiersz na dluzej, pozdrawiam:)
Ciekawie napisany
Pozdrawiam +
Wiersz jak amplituda.
Podoba się, choć wolę szczęśliwe zakończenia...
Pozdrawiam :)
ciekawe rozważania nad miłością. Ciekawe czy peel
zadzwoni.
Dla mnie wiersz jest bardzo klimatyczny...jakby
narracja do filmowego kadru...zwłaszcza pierwsza
strofa...
Robi wrażenie i skłania do zadumania :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Kontakty miedzy ludźmi stają się bardzo powierzchowne,
również te damsko-męskie. Dziewięć liczb i strach
przed miłoscią. Marzy nam się miłośc, ale nie zawsze
obiekt wymarzony ma takie same marzenia. Tak więc
miłość prawdziwa to dziś rzadka sprawa jest. Tak z
obserwacji piszę. Natomiast co do wiersza - jak dla
mnie jest trochę w nim za dużo wszystkiego, czyli
przegadany co nieco, ale temat bardzo istotny i jest
kilka ciekawych fraz.
Myślę, że miłość bywa niewytłumaczalna, a tęsknota tak
jak i jej dotyk może boleć, czy jeśli jest nicością?
To już każdy sobie sam odpowie...
Nietuzinkowo na zdawałoby się banalny temat.
Dobrej nocy życzę Arturze :)
Wiedziałem że wreszcie zadzwonisz,
od szminki czerwonej nie stronisz.
Miłego piątku Arturze s.