***(zmatowiałam)
zmatowiałam w pęczniejących dłoniach
tak dużo i niewiele jednocześnie
obietnice spadają wraz ze śniegiem
zmieniając się w lód
zamarzanie to naturalny bieg zdarzeń
gdy za oknem luty
przegląda nasze wspomnienia
nie wiadomo które przeżyją do wiosny
za bardzo chcemy być
jednym odcinkiem czasu
kiedy świat pędzi
autor
sisy89
Dodano: 2022-02-05 13:16:20
Ten wiersz przeczytano 1840 razy
Oddanych głosów: 58
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
Potwierdzam, piękny :):)
Piękny wiersz.
Pozdrawiam, Sisy :)