Zmierzch
Słońce nad Ziemią wisi
zaraz spadnie
i zrobi się ciemno
zmierzch
noszę go w sobie
gotowa jestem
na wieczność
bo czy śpiew ptaka
wystarczy
żeby żyć
barwa
gorący smak lata
to powód ma być
w duszy
znów dzisiaj pada
dzień
przerywają sny
chciałabym
tak na wariata
ze swego ciała wyjść
uciec gdzieś
na koniec świata
i inaczej żyć.
Komentarze (27)
Trudno jest uciec od siebie...Ladny wiersz :)
smutno tak... bardzo osobiście i tak na wskroś
szczerze
A wtedy przymknij oczy i pomyśl-może inni mają
gorzej,bo zasnąć i śnić nawet nie mogą,pozdrawiam.
Tez tak bym chciała... bardzo ładny wiersz :)
Pozdrawiam :)
Dobre. Tak na wariata wyjść z swego ciała i uciec na
koniec świata. Też bym chciała.
Kornatko kochana, myślę, że śpiew ptaków to
wystarczający powód:)) I możliwość pisania takich
pięknych wierszy. Dziewczyno, uzależniam się od Twoich
ha,ha! Poczochraj kociaki:)
dziwna tęsknota... czasem też chcę uciec od siebie,
ale pewnie z zupełnie innych powodów
Gdyby to było tylko pisanie, krzyknęłabym pięknie ! a
tak to Kornateczko doga, jeżeli nie ma innych powodów
to te muszą wystarczyć, muszą, proszę spójrz w swoje
okno, może coś sprawi, że zmierzch pojaśnieje:) i
wybacz śmiałość.
Nie uciekniesz PL od siebie :). Pozdrawiam serdecznie
Piękny wiersz. Marzenia pozwolą Ci się
realizować.Pozdrawiam!
Od siebie się nie ucieknie! Pozdrawiam!
Dobry przekaz. Życzę aby przestało padać. Pozdr.