ZNAK BOŻY
Idę drogą nie wiem dokąd
krążę w ciemną noc ścieżkami zapomnienia
nie wiem gdzie jestem, co się ze mną
dzieje…
mocno hula wiatr
gdzieś w oddali błyski nadciągającej
burzy
moje myśli gdzieś zagubiły się
nie wiem co tutaj robię, gdzie jestem i
kogo szukam
idę wciąż przed siebie, dręczony poczuciem
winy
że mogłem zapobiec nieszczęściu, które się
wydarzyło
Boże powiedz co mam robić?
wciąż krążę sam nie wiem gdzie i dokąd
zmierzam.
Nagle zatrzymuję się nad przepaścią mojego
życia…
Boże czekam, daj jakiś znak, co mam dalej
robić
moje życie oddaję w Twoje ręce,
powiedz……
bo ja już nie chcę dłużej żyć.
Nagle błysk i silny grzmot obudziły mnie z
letargu
rozjaśniły mój umysł, gdzie ja jestem, co
ja tutaj robię
muszę wrócić, tam ktoś na mnie
czeka….
łzy spłynęły po moich policzkach,
moje dzieci na mnie czekają,
przecież tylko ja im zostałem
potrzebują ojcowskiej miłości i wsparcia
by mogły dalej żyć.
Dziękuję Ci Boże za ten znak….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.