Znudzona zabawka...
dla dwóch osób... kocham was =(
Głuchy szept, ciche łkanie
Słychać po schodach tupanie
Ślady stóp prowadzą na strych...
Otwarte drzwi a za nimi kurz i pył...
W środku półmrok kiwa berłem
Okna zamknięte króluje i zaduch
Siedząca starość rzeczy była pięknem
Już nieużyteczne, wyleciał z nich duch
Kartony pełne ciepłych dni
Czarny kamień kurzem lśni....
Półki przepełnione gorzkimi listami
A ściany wypalone wspólnymi łzami...
..Dają znaki o swym istnieniu
Chcą być pamiętane, wciąż kochane
Dobrze jednak zapamiętane
Jednak pamięć zawiodła w tym pośpiechu
W najciemniejszym kącie lezy ona...
Stara już niechciana
Przez dzieci zapomniana
Zabawka znudzona
Dziurawa kurzem zasypana....
Nowość zastąpiła starą
Piękność, fascynacja szczęście
I radość wygrały nad tą MAŁĄ
Stare na bok...taką nowine życie
niesie...
Łzy i smutek nie odwrócą czasu
Wzruszenie?Żal?Zrobienie o to hałasu?
N I E !!W ciszy pozostanie w tym
kącie...
Bo pewnie ta NOWA przy starej kiedyś
przysiądzie...
Nowa stanie się również starą za czas
niewielki
Gorzka.....jak takie przeterminowane
żelki....
.........troszke durnawy...ale nie potrafie pisac......juz nie potrafie...a czy kiedys w ogóle potrafiłam??ehhh sama nie wiem....juz nic nie wiem....... ....SAMA czuję się jak stara znudzona zabawka rzucona w kat....=( =( W wierszu to ja jestem tą zabawką.....=( Nie będe juz o nic prosic....żalic sie....mowić...tylko w ciszy bede słuchac.... i kącie przelewać łzy...=( KOcham WAS...=( i nigdy nie przestane.......... ...ale dla mnie internetowi przyjaciele.....to nieprzyjaciele....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.