życzenia...
Jadę do domu na święta, więc mnie nie będzie przez jakiś czas, życzę Wam wszystkim spokojnych dni....
Tym synom w dworcowych toaletach,
podgrzewającym na łyżce białe piekło,
tym dłoniom ściskającym krzyż,
obryzganych nienawiścią cierpką,
tym pustym garnkom na stole,
patrzącym głodnie w ich oczy,
tym wódką otartym wargom,
zaciśniętym przed sklepem monopolowym,
tym kobietom gołym, bez wyboru i szansy,
sprzedającym swe mięso jak z lady,
tym dzieciom zaćpanym,
w ciemnych korytarzach błądzącym,
tym synom brudnym, obdartym,
tym synom Polski,
wesołych świąt życzę, pełen odrazy,
a na głowie ciernista korona,
miłością do Was jednak parzy...
Komentarze (3)
Nie przyjmuję dosłownie, wiersz wymowny, dosadny,
wewnętrzne rozdarcie.
' Tym synom w dworcowych toaletach'
Ile w tym prawdy... Niestety
Mocnno napisane życzenia..... ale tak trzeba żeby z
serca i uczciwie,równiwż wesołch świąt.