:Anioł stróż
Stanął nad mym losem,
cichy, spokojny...ot tak
ideał
stateczności.
Przyglądał się ze smutnym spojrzeniem
moim poczynaniom,
wznosił ręce w geście radosci,
gdy się nawracałam na "dobrą" ścieżkę.
Grzeszyłam-milczał płacząc.
Modliłam się- patrzył z półuśmiechem na
ustach.
Cierpiałam-wspierał mnie swoją
niewidzialną
obecnością.
Milczał-nie potrzebna mu mowa, aby
strzec mego istnienia, tylko...
wyobrażone gesty
jego
ciała-anioł w za dużej sukience-
mój stróż.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.