Anioł zakochał się w inwestycji...
I biada mi, gdybym nie dobił do brzegu,
gdzie tylko Ty i niebo!
I modlitwą serca dziękuję oddechom. Że są.
Tylko Twoje, tylko dla Ciebie.
Na morzu, czy oceanie, w sztormy
największe, już rozbić się chciałem,
w przepaści swego Ja. Bez nadziei, że jest
jeszcze o co walczyć.
Nad krańcem stojąc, skoczyć pragnąłem, by
ogień pustki mnie pochłonął,
bo nie wierzyłem, że mam jeszcze coś w
garści.W końcu byłem skończony.
Lecz Bóg nie zasypia w takich chwilach.
Zsyła światło, pod różnymi postaciami,
Tym razem sięgnął po Twą pomoc. Anioł
pokochał inwestycję diabła.
Strącił jego władzę w otchłanie, oczyścił
medalion z błota i pozwolił raz jeszcze,
uwierzyć, że istnieje coś pięknego.
Że świat nie kończy się dziś, że nie
kieliszek i nie brud wieczornej pory. Tylko
miłość, dająca szansę, jeszcze tę jedną.
Okręt z połamanymi masztami, gdzieś
dryfując, jednak dobił do brzegu.
Choćby nawet flakon sie przewrócił, kwiat
nie umrze. Bo jesteś.
Zadbasz o me życie, o mnie, o nas, na
wieczne uśmiechanie,
jak zbroja z najdtwardszej stali, jak
najjaśniejsze dobro. Moje kochanie.
Bez Ciebie biegłbym nadal w zapijaczone
ulice, nadal podnosił z ziemi, po
tysiąckrot wypalone papierosy,
bo byłoby łatwiej zniszczyć się całkiem,
niż na nowo odbudować.
Pod skorupą zniszczenia Siebie, nadal tkwił
ten chłopiec, co kocha chodzić po lasach
swych marzeń,
co nigdy nie przegrywa, bo wierzy w moc
wiecznego zakochania.
Tylko czekał, aż skorupa pęknie, jakimś
dotykiem przeklęta.
I dotknęłaś mnie. Nadeszłaś. Nie odejdę.
Dość niszczenia mostów, łamania drzew
życiodajnych,
tylko zapach Twej skóry, ust lepkość, dłoni
rozkosz nieopisana.
Tylko Twe spojrzenie, Twoja siła w moich
żyłach,
a potem tak samo, już po kres istnienia,
które kresu nie wypatruje, bo jest w nas
siła.
Kocham cię, za ocalenie,
za to, że zrzekłaś się Anielskości, by móc
pokochać, tu, na ziemi.
Za to, że na każdym sztormie teraz klątwa
ciąży,
Twoja przestroga, że pokonasz go dla
miłości. Że zawsze zdążysz!
Komentarze (2)
Rebel jest ciekawy jako człowiek, ale wiersze
Rebela... Dlaczego ich się nie chce czytać? Kiedyś
było lepiej... Coś zasnęło? Obudzi się jeszcze? Niech
lepiej się ono obudzi.... :/
No i co może ocalić człowieka?
Niesamowicie mocny hymn na cześć Anioła. I ile
nadziei.