(Anty)Częstochowa
"Pierwszy, który porównał kobietę do kwiatu, był wielkim poetą, ale następny był cymbałem." Heinrich Heine ;)
O Matko Święta! Częstochowa!
Chmury się zbiegły z piorunami
Najchętniej to bym gdzieś się schował
Zanim krytyki deszcz mnie splami
Lecz wszystkie nory są spalone
I do snów też już zaglądają
Ktoś z głowy ukradł mą koronę
Zdjęcia rozesłał wszystkim rajom
Napiętnowany, odrzucony
Z piórem złamanym na dnie skrzyni
Przeżywam co dzień nowe zgony
Jakbym przed Ewą grzech uczynił
Dosyć! Cienkopis w pół złapałem
Podniosłem tarczę papierową
Schowam się za wierszowym wałem
I bronił jak pod Częstochową
Mimo przewagi w ognia sile
I argumentów nie do zbicia
Szybko na obie przed wypiję
Dziś nie zapalą dla mnie znicza
Dam sobie radę i obronię
Zwycięską ręka wyjdę z jatki
Mocy poszukam w każdym gromie
Co bije we mnie jak w staw gładki
Tak na poważnie to dziękuję
Za szereg uwag poczynionych
Z Waszą pomocą je przekuję (sic!)
Na antyczęstochowskie dzwony
:D Dziękuję za cenne uwagi, które do serca sobie biorę i obiecuję poprawę ! :))) Braaa-aaa-a-a-aaa-aaa-noc ! :))
Komentarze (46)
Ja bez uwag. Podoba, ta obrona papierowa:). Dobranoc