Bajeczka ?
W zagrodzie nad rzeką Łyną
której to pola
z pysznych warzyw słyną
rzecz się bardzo dziwna stała
Krowa konia pokochała
dojna ona była
mleczarń bywalczyni
co ją w hierarchii stada
dość majętną czyni
koń jaki jest każdy widzi
fakt to oczywisty
ja od siebie dodam
ten był zimnokrwisty
koń nawet nie tokował
z finezją wielką
na naiwną zagiął parol
z wisielczą pętelką
stado świń co w zmowie
razem z koniem były
rytuał zaślubin
szybko urządziły
gruby wieprz w roli księdza
dość dobrze się sprawił
brudną w gnoju racicą
młodym błogosławił
rok nie minął nawet
krowa sama się pasie
do starego łba rozum wrócił
ale po niewczasie
jej koń za jej kasę
na Służewcu gania
podrywa młode klacze
majątek roztrwania
prosiła żeby wrócił
słyszy w odpowiedzi
młodość musi szumieć
nie ze starością siedzieć
krowa daje mleko
goryczą doprawione
i myśli tylko o tym
jak to łatwo skrzywdzić starą żonę
Tu dodam coś od siebie
lecz pewnie nie zabłysnę
Jeśli miłość jest ślepa
małżeństwo szybko
sprowadza okulistę !
Komentarze (37)
Świetna bajka i przestroga, bo niejednej starszej
krowie od tego kochania czasem kręci się w głowie...
Pozdrawiam serdecznie :)
Ironia aż kipi życie jest jej pełne
Czytałem z zaciekawieniem ;)
Pozdrowionka . Miłego dnia
Zosiaku prawdę powiadasz ;-)
Naiwnych nie brakuje :))
Miłość ponoć jest ślepa. Pozdrawiam serdecznie:)
:-))))))))
Dzięki za puentę - rewelacyjna!
Miłego dnia, Sari :-)
podoba mi się pozdrawiam